Wprawdzie liczyłem, że ta nieszczęsna Dora będzie jednak "zaryta" w glebie (z nadzieją, że podpatrzę to i owo, jak się robi takie zarycie), ale skoro robisz nadzieję na kontynuację "upadłego" lotnictwa, to może next time.
Ale na lawecie też prezentuje się świetnie w swoim niesławnym zejściu. I może szkło osłony na zbliżeniach (i szkiełko celownika też) nadal wygląda zbyt grubo, to przecież takiej sceny nie ogląda się z centymetrowej odległości. Wielkie brawa
Ja czekam na ciąg dalszy.
Ostatnio edytowano wtorek, 2 marca 2010, 23:37 przez
K.Y.Czart, łącznie edytowano 1 raz