Tu się wypowiem:
Kiedy zajrzałem tu pierwszy raz trwały na forum bardzo ciekawe dyskusje, które wciągały mnie jak zapewne wszystkich jego uczestników godzinami. Dziś rzeczy istotne dla modelarstwa zanurzone są w steku bzdur rodem z piaskownicy. Połowa tych bzdur jest o niczym, czyli kulinaria, kwestia kup w parku czy życzenia świąteczne. Ze strony administracji: nie ma żadnych ruchów ani nacisków, aby forum parło w poprawę własnego wizerunku. Na dziś nie macie uniwersalnej recepty na właściwe podejście do samego modelarstwa. Sami też jako dyrekcja tego forum potraficie w swych własnych postach zniżyć hobby jakim jest modelarstwo do poziomu głupiej zabawy. Choć mam odczucie, że mimo dość rozbieżnych koncepcji budowania modeli, a także zupełnie innych motywacji jakimi się kierujemy, to możemy znaleźć wspólny język, gdy chodzi o kwestię odczuwania satysfakcji z tego, że uprawiamy te samo hobby. Niestety, wrażenie mam mówiąc kolokwialnie - idzie to wszystko na psy, taka jest moja opinia i moje odczucie na dzień dzisiejszy. W tej kwestii (w dyrekcję) - chce mi się iść za przykładem tego reportera, który zdobył się na to żeby rzucić butem i w ten sposób wyrazić swoje niezadowolenie.
Teraz jeszcze: co mi przychodzi po przeczytaniu takiej relaksacyjnej banałostki z Hayde Parku. Concurs "Corba" …no się pośmiałem. Relaksującą funkcję daje też radio, TV, mogę skoczyć na piwo do baru też się rozchmurzę. Pytanie, po co? Co to daje? Nic.
Dla mnie istnienie takiego działu jak HP na modelarskim forum to rodzaj nowoczesnej modlitwy, która konkretnie gówno daje. To radosne ślizganie się po płyciźnie rzeczywistości. Tematy są niczym innym jak propozycją takiego poślizgu - niektórzy całe istnienie tego forum będą się ślizgać po tej powierzchni. Cieszyć się prostymi historyjkami o przygodach Jasia, czy Józia, tylko, że to dalej - nic nie daje. Dlatego Twoje Pan_Cerny, czy tam Strug "nauki" na tym forum są jednostronne, niewystarczające, bo pozbawione tej najistotniejszej wartości, nierozłącznej z procesem jakiegokolwiek tworzenia... Nie wątpię, że włożyłeś wiele pracy w swoją działalność modelarską i może o tym powinieneś powiedzieć więcej. Jak się wyzwalałeś ze schematów (wyzwoliłeś się?), może coś o dogłębnej potrzebie, która kazała Ci tworzyć - bo nie uwierzę, że była to tylko i wyłącznie żądza dokopania komukolwiek.. W tym sensie, chyba zgodzisz się ze mną, że "tworzy się" przede wszystkim dla siebie. Czy nie? Może o tym pisz, bo reklama, którą sobie tu robisz bywa tandetna... Zawsze znajdą się niezadowoleni z takiego przedstawienia sprawy /ja jestem niezadowolony/
-------------------------------------------------------------------------------------
Za moim kolegą Sebastianem powtórzę - przerzucam się z nadawania na odbiór - pożegnam /forum wiele nie ucierpi na tym/
Dla zainteresowanych: tu kilkanaście fotografii w galerii.
http://www.modelarstworedukcyjne.pl/ind ... &Itemid=76