Nie kojarzę, aby ktoś wrzucał kiedyś relację z tego miejsca, więc ja chętnie się z Wami podzielę swoją.
W tym roku udało mi się pojechać na urlop na wycieczkę po Anglii i udało mi się spełnić jedno z malych modelarskich marzeń, czyli odwiedzić słynne muzeum czołgów w Bovington. Oto kilka fotek z tej wyprawy.
Przy drodze do Bovington witają nas takie znaki:

Nie jest to żart, bowiem w Bovington znajduje się centrum szkolenia załóg pojazdów pancernych Wielkiej Brytanii.
Muzeum z zewnątrz wygląda tak: (zdjęcie panoramiczne, więc daję link)
http://i72.photobucket.com/albums/i192/Don_Radecco/bovington/DSCF4430.jpg
Oprócz ogromnego budynku, na zewnątrz znajduje się kawałek terenu, na którym odbywają się pokazy pojazdów pancernych.

To jest tablica upamiętniająca wszystkich poległych członków Royal Cavalry Corps po II Wojnie Światowej.

Wchodzimy do muzeum. Bilet kosztuje 11 funtów, co moim zdaniem jest atrakcyjną ceną, za jakość tego muzeum i za zachowane w znakomitym stanie rarytasy, które można tam oglądać.
na początku jest wystawa poświęcona I Wojnie Światowej w Ooólności. Zwiedza się okopy, punkt werbunkowy i stację kolejową. Niestety z powodu panującycyh ciemności, żadne zdjęcie nie jest na tyle dobre, żeby je pokazać.
Później zaczyna się pierwsza hala, w ktorej chronologicznie, okresami wystawione są czołgi:






Do wielu z czołgów można wejść, a niektóre mają przeszklone fragmenty, dzięki czemu można obejrzeć wnętrze.











Za funta można postrzelać z CKMu, a w innych miejscach z Piata, czy Lee Enfielda

Dalej zaczyna się hala, gdzie wystawione są eksponaty głównie z czasów II Wojny Światowej:




































Jest też stoisko modelarskie, gdzie panowie sklejają czołgi:


























Potem poszedłem na zewnątrz, bo spiker przez głośnik oznajmił, że będą pokazy pojazdów na Kuwait Arena- czyli tej arenie przed muzeum, ufundowanej przez rząd Kuwejtu w dowód wdzięczności za poświęcenie Brytyjskich pancerniaków w czasie Pustynnej Burzy:











Następnie wróciłem do hali z pojazdami po II WŚ:





























Dalej jest Tamiya Hall. W sumie nie wiem dlaczego, a nigdzie nie jest napisane. Fakt, że większość z tych pojazdów ma odpowiedniki w modelach Tamiyii, ale sporo nie, jak choćby STRV 103, czy BRDMy.























Następnie jest moim zdaniem zdecydowanie najlepsza część wystawy. Wielka, dobrze oświetlona hala z ekspozycją "The Tank Story" pokazującą wszystkie najważniejsze czołgi od początku ich istnienia.
Wita nas piękny Centurion

i pierwszy czołg na świecie- Little Willy

A potem już leci (wybaczcie niechronologiczność)
























I najważniejszy eksponat muzeum- Jedyny na świecie całkowicie sprawny Tygrys. (choć akurat w tym roku silnik jest w remoncie-można składać dobrowolne datki na remont silnika



















Jest też takie coś:

I nie jest to wcale blaszka, a la Wojtek Fajga. Jest to wykonany ze szczerego złota model challengera podarowany przez jednego z Irańskich Szachów.

Widoczek ogólny hali w panoramie:
http://i72.photobucket.com/albums/i192/Don_Radecco/bovington/DSCF4429.jpg
I to tyle. Na dole jest sklep, a w zasadzie market z pamiątkami. Mnóstwo modeli, w tym sporo takich raczej trudno dostępnych u nas. Pełna oferta EMHARa, Panzery III M z revella, sporo mniej popularnych modeli AFV. Oprócz tego moc gadżetów związanych z czołgami, muzeum itp. Można dostać między innymi autentyczną, ale pozbawioną ładunku amunicję, zarówno do Kmów, jak i do dzialek PLot Niestety jest informacja, że linie lotnicze ich nie przewiozą i możesz mieć kłopoty próbując wnieść je na pokład, więc nie brałem.
Gdyby ktoś był w Wielkiej Brytanii, to szczerze polecam nadłożyć kilka km i odwiedzić to muzeum. Naprawdę warto.
Mam nadzieję, że ta krótka wycieczka Wam się podobała.
P.s. wybaczcie, że niektóre kadry są kiepskie, ale w muzeum jest tak ciasno od ilości pojazdów, że ciężko czasem objąć cały czołg
Pozdrawiam, Radek








