przez Marcin Kuźniar » piątek, 7 stycznia 2011, 19:57
Robiąc modele lotnicze w 1/72 największą radochę miałem dorabiając, przerabiając, otwierając itd. itd. Malowanie często sprowadzało się do nałożenia bazy kolorystycznej plus oznaczenia i BARDZO delikatnego brudzenia, najlepiej na podstawie fotek konkretnej maszyny. Bardzo delikatnego - bo mała skala i łatwo przedobrzyć, a po drugie - tam gdzie dla wielu zaczyna się modelarstwo, dla mnie zaczynają się schody :-) Pojazdy 1/35 - głównie ciężarówki, koniecznie w kolorze OD coraz bardziej mi się podobają i będę je robił nadal, tylko muszę się jeszcze nauczyć jak korzystać z hiszpańskiej chemii. Na razie zdarza się że efekty jej działania zaskakują mnie i muszę ostro główkować jak ratować sytuację.
Klamotów na pace faktycznie brak, ale ambitny plan przewidywał plandekę i figurki żołnierzy - jak na fotce archiwalnej, czyli mini winietkę.
Dzięki za ciepłe słowa o modelu.
pozdrawiam Marcin
----------------------
PZL-26 od podstaw - zaczynam