przez Grzegorz2107 » niedziela, 3 kwietnia 2011, 15:54
Moje wrażenie: Zimny, martwy parowóz.
Jak już pan Tuwim pisał: "Ciężka, ogromna i pot z nie spływa: Tłusta oliwa".
Brak tych widocznych śladów wyciekających smarów, bez których takie maszyny nie mogły żyć, daje wrażenie bardzo dalekie od realizmu. Poza tym pył węglowy, sadze...tych czarnych pigmentów brakuje, a nadmiar brązowych i rdzawych. Takie maszyny były konserwowane dość dokładnie ropą z zewnątrz ( nie sądzę, żeby z powodu szarego malowania odstąpiono od tych rutyn) , w zakamarkach raczej czarnego błota z sadzy i smaru bym oczekiwał niż rdzy. Zagadką jest też dla mnie zamknięcie komina. Nie mam wiedzy o parowozach wystarczającej, ale to raczej niespotykana sprawa. Użytkownik Precyzyjny pokazywał swoje kartonowe lokomotywy na kilku forach, polecam lekturę jego warsztatów.