Jak pokazali tak (chyba) zrobiłem i dalej tylna część miednicy. Linia spoiny wciąż jest najwyraźniejszą "linią podziału" na plastiku, a to chyba nie jest za dobrze
Kilka modeli, które zmontowałem ma te linie widoczne i tak już zostanie. Pierwsze koty za płoty. Tym razem postanowiłem jednak, że nie odpuszczę i zrobię "model życia" (oczywiście tylko w zakresie tych spoin), tj zrobię tak, żeby ich nie było wreszcie widać.
Niestety, wyszło źle, a w sumie parokrotne próby prostowania babola pogarszały sprawę raz za razem i być może mój albatrosik pójdzie się paść na pole (odleci do ciepłych krajów czyli do szuflady w oczekiwaniu na lepsze czas) z powodu tego wąskiego gardła technologicznego. Żeby nie tracić modeli może potrenuję na jakichś kawałkach plastiku.
Coś robię źle, ale nie wiem co.
Kleje mam takie: Mr. Cement (cytryna) i Mr. Cement Deluxe oraz Poly Cement Humbrola (taki z igłą). Próbowałem każdego. Szpachla klejowa nie daje rady (w moim wykonaniu). Niby nadmiar kleju wyłazi ze szpary jak trzeba, niby go później usuwam papierem ściernym, a i tak summa summarum przez cały kadłub idzie krecha. Nadmiar ścieram papierem wodnym - najpierw 800, potem 2000, choć tym drugim to nie zawsze. Może kleje stosuję niewłaściwe? Może nie tak szlifuję?
Próbowałem też łatać szczeliny Mr. Dissolved Putty. Tutaj problem był zawsze przy szlifowaniu. Albo zostawały jakieś plamy, które uwidaczniały się w postaci wyraźnych zacieków tuż po nałożeniu podkładu (przez malowaniem nie było tego widać), albo było przegięcie w drugą stronę, tzn podczas szlifowania wyszarpywałem niechcący kawałeczki zaschniętej szpachli ze szczeliny. Nadmiar usuwam tak samo jak przy kleju. Właśnie to stało się z moim albatrosem, tj na dolnej części kadłuba mam kanion kolorado. Boję się go całkiem spartolić. Może coś nie halo z tą szpachlą?
ps
Do usuwania nadmiaru tej szpachli producent rekomenduje thinnery od T-101 do T-104. Ja mam T-106 (ten z retarderem). Jeszcze go nie próbowałem (jechałem z samą wodą) ze strachu o model






