Znowu model. Tym razem trochę inna kategoria, trochę inna skala. Do słowa wstępu pozwolę sobie dodać, że jest to model, który otrzymałem od Daniela z Martoli, za co ponownie dziękuję. Korzystając z okazji postanowiłem się pobawić w pancerne techniki.
Sklejony. Trochę putty i extra thin cementu od tamija się przydało:
Smródfercer i Humbrol 113:
Humbrole 93 baza i 74 rozjaśnienia. Próbowałem z tyłu budy cienkie zielone paski kamuflażu domalować, niestety jakoś mi nie szło i zrezygnowałem. Został piaskowy.
Papcianie zacząłem od spodu paki, bardzo mi się spodobało to:
No i reszta. Wymyśliłem z niego jakiś pojazd inżynieryjny zaplecza. Skąpcy do uproszczonej kabiny pożałowali nawet wycieraczki dla pasażera. Ten paten akurat zaczerpnąłem z jakiejś fotki Styera z tą samą zunifikowaną kabiną.
To z czego jestem najbardziej zadowolony w tym modelu to po pierwsze rdza na koksowniku i chłodziarce do gazu. Zrobiona metodą na lakier do włosów. Moim zdaniem technika ta najlepsza jest do takich efektów właśnie:
Druga rzecz to obicia. Namalowałem je małym pędzelkiem zwykłym Humbrolem ileś tam. Nawet lepiej malowało mi się trochę gęściejszym niż trochę rozcieńczonym. Jakoś dokładniej mogłem sobie kontrolować.
Model powstał już jakiś czas temu, ale i dość szybko. Na pierwszej fotce widać w tle kalendarz z październikiem 2010. Bodaj trzeciego dnia tego miesiąca model brał już udział w konkursie w stolicy.