Witam, jestem nowym ochotnikiem do przyjmowania słusznych lub nie, słów krytyki, mam taką cichą nadzieję, że pod jej wpływem nie ulegnę samospaleniu (ze wstydu). A teraz parę słów o modelu : jest to przeróbka Opla-Blitza Maultiera firmy ITALERI na polski ciągnik artyleryjski SG-10. Z Opla wykorzystałem podwozie ( przedłużone o 6mm) oraz skrzynie ładunkową , reszta to" Hand Made" w moim wykonaniu. Model powstał w oparciu o plany zamieszczone w miesięczniku POLIGON. I to by było na tyle, jak mawiał satyryk J.S.Stanisławski. Dopiero po kilku dniach znalazłem opis robót, wklejam go teraz może będzie pomocny.CIĄGNIK ARTYLERYJSKI SG-10 czyli Polski „ MUŁ”.
W 1946 r zarządzeniem ministra przemysłu, (Hilary Minc) rozpoczęto prace nad uruchomieniem produkcji seryjnej polskiego samochodu ciężarowego. Dokumentację techniczną opracowano w Centralnym Biurze Konstrukcyjnym nr 5 (CBK- 5) w Łodzi. W październiku 1947r. Był już gotowy prototyp silnika S-40 wykonany w Zakładzie Doświadczalnym Przemysłu Motoryzacyjnego w Ursusie k. Warszawy. W lutym 1948r.gotowe podwozie prototypu przekazano do Huty Ludwików w Kielcach , celem zabudowy nadwozia . Następnie prototyp przeszedł cykl badań drogowych. W sierpniu 1948 r. Przekazano następne dwa podwozia do zabudowy. Komisja kwalifikacyjna postanowiła przekazać dokumentację konstrukcyjną wraz z trzema prototypami do zakładów w Starachowicach. Pierwsze ciężarówki Star 20 (10 szt.) wyprodukowano w 1948 r. I to one stały się podstawą dalszego rozwoju samochodów ciężarowych średniej ładowności. Bardzo wcześnie samochodami zainteresowało Ministerstwo Obrony Narodowej , które zażądało opracowania na potrzeby wojska szeregu typów pojazdów transportowych. W efekcie powstał prototyp Star 44 oraz produkowany seryjnie Star 66 ) oraz ciągniki półgąsienicowe (prototypy SG –10 ) i gąsienicowe (Mazur D - 350 powstał dopiero w 1950 r.)
W lutym 1949r.r rozpoczęto opracowywanie dokumentacji technicznej ciągnika półgąsienicowego, którego brak był silnie odczuwany w jednostkach artylerii. Wzorcami takiego pojazdu były niemiecki Opel Maultier oraz sowiecki ZiS 42 i GAZ 60. Postanowiono wykorzystać zespoły i elementy samochodu Star 20 oraz cały wózek gąsienicowy Opel Maultier . Tak przebudowano trzy samochody które poddano badaniom trakcyjnym ,które wypadły pomyślnie po za niewielkimi problemami z trwałością elementów gumowych .Do zakończenia kariery SG-10 przyczyniły się prace nad samochodem Star-66 ,który w próbach porównawczych okazał się lepszy i bardziej perspektywiczny, i to Star- 66 wszedł do produkcji seryjnej, do dziś można je spotkać na ulicach i poligonach .
Do budowy modelu skłonił mnie artykuł zamieszczony w magazynie POLIGON ze Stycznia – Marca 2008 .Model nie powstałby gdyby nie to że w modelarskim złomie znalazłem podwozie Opla-Maultiera, z którego wykorzystałem cały układ gąsienicowy, oraz koła. Po zebraniu wszelkich możliwych materiałów na ten temat przystąpiłem do budowy modelu. Pracę rozpocząłem od wykonania ramy podwozia, następnie do ramy przykleiłem wykonane z płytki 0/5mm elementy nośne skrzyni ładunkowej. Tak przygotowaną ramę odłożyłem na bok, aby zająć się układem jezdnym. Po pierwsze od nowa wykonałem przednią oś ,do której przykleiłem zaadoptowane koła z Opla ,które są takie same jak te ze Stara. Teraz przyszła kolej na układ gąsienicowy, niestety tu czekała mnie niespodzianka ,otóż w modelu Opla-Maultiera koła nośne mają po sześć otworów ulgowych, natomiast jak widać na zdjęciach SG-10 ma koła z czterema otworami ,co zmusiło mnie do modernizacji ośmiu kół jezdnych, polegającej na wycięciu środków kół (zostaje tylko gumowy bandaż) i w to miejsce wkleiłem krążki z czterema otworami. Tak zmontowany układ jezdny przykleiłem do ramy podwozia ,następnie spasowałem silnik (zmodernizowany z modelu Opla ) przykleiłem układ wydechowy, chłodnicę i inne drobne elementy, całość pomalowałem na ciemno szary kolor. Dość prostą czynnością jest wykonanie skrzyni ładunkowej, po wykonaniu przykleiłem na właściwym miejscu. Teraz pozostał najtrudniejszy element czyli kabina kierowcy .Prace rozpocząłem od wycięcia i sklejenia tylnej i dwóch bocznych ścian kabiny. Kolej na przednią część kabiny podzielonej na cztery części, w pierwszej kolejności przykleiłem dolne elementy wraz z półką tablicy przyrządów , następnie górne elementy (okna). Błotniki po uformowaniu przykleiłem do kabiny ,po wyschnięciu kleju mogłem wkleić podłogę oraz podstawy pod siedzenia. Pozostała jeszcze do wykonania osłona silnika ,po uformowaniu przykleiłem w odpowiednim miejscu i kabina powędrowała do wyschnięcia.
W tym czasie ja rozpocząłem prace nad dachem kabiny, z płytki plastyku o grubości 1mm wyciąłem paski szerokości 3 mm które następnie naklejałem na siebie uważając na uzyskanie odpowiedniego kształtu na narysowanym planie .
Po wyschnięciu kleju i przeszlifowaniu do odpowiedniego kształtu, pomalowałem od wewnątrz na kolor podstawowy. Wnętrze kabiny zostało również pomalowane , a gotowe (złożone i pomalowane) fotele przykleiłem w odpowiednim miejscu, wkleiłem także pedały sprzęgła, hamulca , gazu i kierownicę. Po tych czynnościach przykleiłem dach . Jeszcze tylko niewielkie prace nad grillem i mogłem pomalować całą kabinę z zewnątrz. Po tych zabiegach kabinę przykleiłem do ramy podwozia, na swoje miejsce powędrował zderzak ,i pozostało mi wykonanie plandeki. Sądziłem że będzie to dość prosta czynność, niestety rzeczywistość okazała się inna, aby uzyskać efekt dobrze ułożonej zasznurowanej plandeki, zużyłem około tuzina chusteczek higienicznych za nim efekt był zadowalający.
Malowanie : niestety na ten temat nie ma praktycznie żadnych materiałów po za kilkoma zdjęciami czarno-białymi, stąd na modelu malowanie domniemane.
Całość pomalowałem Humbrolem H-155 zmieszaną z niewielką ilością H-150.
Podwozie to H-32 , natomiast plandeka to H-150 na koniec całość pokryłem lakierem bezbarwnym Revell 2. Pojazd nie posiada żadnych oznakowań , jak łatwo zauważyć na zdjęciach nie ma także lusterek.