Bf 109 K-4, Hasegawa 1/48

[posejdon]

Może warto, żeby zastąpić zestawowe lufy MG 131 oraz nieco odchudzić grubość małych wlocików na osłonie zbiornika oleju i przed wydechem?

Co do luf to model miał być budżetowy i bez dodatków - takie miałem założenie. Wloty poprawione. Gołym okiem wygladają spoko ale jak spojrzałem na te zdjęcia to aż się uśmiechnąłem z politowaniem .

Czy klapy za chłodnicami cieczy w K-4 zamykały się całkowicie czy miały taką podwójną krawędź spływu jak np. w F?

[Kuba P.]

Czy klapy za chłodnicami cieczy w K-4 zamykały się całkowicie czy miały taką podwójną krawędź spływu jak np. w F?

Były normalne, takie jak i w G. Pojedyncza krawędź spływu.

[posejdon]

Oj! No to szlifowanko będzie
A swoją drogą to co w takim układzie działo się z powietrzem wylatującym z chłodnicy? Chyba, że te klapy były całkowicie zamknięte tylko na ziemi.

[marco2607]

Będziesz go nitował, jest jeszcze 1 rzecz którą mi kiedyś Kuba kiedyś pokazał przy okazji samolotu Grisławskiego to klapki
flettnera .Mam nadzieję że jest jeszcze czas zanim go zaczniesz malować, potem będzie trochę szlifowania.

[Kuba P.]

est jeszcze 1 rzecz którą mi kiedyś Kuba kiedyś pokazał przy okazji samolotu Grisławskiego to klapki
flettnera

Ale to nie dotyczy K-4. One były planowane dla K ale pojawiły się testowo na tych maszynach JG 50 i potem na G-10/U4 w niewielkim zakresie. Ja Ci to pokazałem do tej konkretnej maszyny, którą robiłeś Ten rysunek ma błędy i to poważne, nie tylko te klapki ale i położenie pokryw i paneli dostępowych do różnych instalacji. Do kosza!

A swoją drogą to co w takim układzie działo się z powietrzem wylatującym z chłodnicy? Chyba, że te klapy były całkowicie zamknięte tylko na ziemi.

Te klapy a przez to i przepływ powietrza przez chłodnice sterowany był termostatem. Napęd klap hydrauliczny. Dodatkowo położenie obu klap za chłodnicami było sprzęgnięte z położeniem klap lądowania. Przy klapach lądowania wciągniętych i zimnym silniku klapy za chłodnicą są zamknięte. Przy zimnym silniku i opuszczonych (ręcznie w każdym 109) klapach lądowania położenie klap za chłodnicą zmienia się i są one lekko rozchylone. W locie przy schowanych klapach lądowania i pełnym otwarciu klap za chłodnicami są szeroko otwarte - mniej więcej tak jak szerokie są same chłodnice. Otwarcie pełne chłodnic i wysuwanie klap zmienia ich położenie tak, że służą jako dodatkowe powierzchnie klap lądowania zachowując swoją funkcjonalność tj. zapewnienie przepływu powietrza przez chłodnice cieczy.
Dodatkowo, o czym regularnie zapominają ludzie budujący 109 F/G/K, przy otwarciu chłodnic cieczy na max opuszczają się też przednie "wargi" chłodnic, takie małe klapki u wlotu do chłodnic.

[posejdon]

Nitować raczej nie będę, a już napewno nie po całości. Oryginalnie były przecież szpachlowane. Chciałem ewentualnie zrobić kilka w okolicach kabiny albo nasady skrzydeł - tam je widać na zdjęciach.

Co do klapek to w mojej "modrej 7" ich nie ma. Zresztą lotki z tym wyposażeniem były chyba niezbyt często montowane. Ale dziękuję za spostrzeżenie

Te klapy a przez to i przepływ powietrza przez chłodnice sterowany był termostatem.

Jasna sprawa. Wolno myślę. Logiczne - silnik był nagrzany przed startem.

[marco2607]

Ale to nie dotyczy K-4. One były planowane dla K ale pojawiły się testowo na tych maszynach JG 50 i potem na G-10/U4 w niewielkim zakresie. Ja Ci to pokazałem do tej konkretnej maszyny, którą robiłeś Ten rysunek ma błędy i to poważne, nie tylko te klapki ale i położenie pokryw i paneli dostępowych do różnych instalacji. Do kosza!

To znaczy że nie tylko ta monografia robi wielbłądy, przy sporej ilości rysunków 109k te klapki występują. Chciałem dobrze wyszło cienko .

[posejdon]

Dobrze wyszło. Chodzi o to, że w to wszystko (Flettnery, pokrywy kół, chwane kółko ogonowe) miał być wyposażony "docelowy" K-4. Koniec wojny, braki w dostawach i ogólny bałagan spowodowały, że nie zawsze projekt znalazł odzwierciedlenie w rzeczywistości.

[marco2607]

Faktycznie trzeba bardziej przyglądać się zdjęciom ,o ile występują. Tą 7 znam tylko z lądowania na brzuchu , a tam lotki są rozwalone.

[posejdon]

To nie było lądowanie na brzuchu. Przynajmniej nie w tym sensie. Jest zdjęcie, na którym ten samolot stoi na kołach. Jest juz wtedy dość sfatygowany ale stoi jeszcze o własnych siłach. Ciekawe jak długo po wojnie leżał na tym lotnisku w Pradze?

Właśnie dzięki temu, że lotki są pozbawione poszycia widać ich konstrukcję i brak wyważenia aerodynamicznego.

[marco2607]

Jakoś nisko stoi , mam nadzieję że mówimy o tym samym zdjęciu.

[Kuba P.]

No ale to jasne jest w miarę, że nie leży na glebie. Albo ma kompletnie rozwalone podwozie, że amortyzatory puściły i stoi na flakach albo jest podparty jakimś kozłem lub po prostu stoi w dziurze. Jak znam życie i ówczesne praktyki to po prostu długo sobie gnił na miejscu i mu to podwozie tak kucnęło, lokalersi rozebrali co się dało, potem poszedł na schrott.

[posejdon]

Na zdjęciu, na którym czterech facetów siedzi na masce widać, że podwozie jest wysunięte. Fotka wydaje się być zrobiona mniej więcej w tym samym okresie co dwie pozostałe. Można to poznać po stanie kołpaka, wlotu do sprężarki, owiewki kabiny i oprofilowania za silnikiem, który raczej wyklucza zdatność do lotu
Poza tym gdyby lądował na brzuchu to klapy nie wyglądałyby tak jak wyglądają (o ile w ogóle by się nie odmeldowały przy przyziemieniu).

[posejdon]

Witam.
Modelik dostał podkład i będę go malował. Już mam dość tego szlifowania, szpachlowania i innych robót blacharskich. Trzeba iść naprzód. Wzierniki zaworów ładowania tlenu na dolnej powierzchni skrzydeł mają zły kształt ale tak już zostanie.

[posejdon]

Dzień dobry.
Wstałem wcześniej i pokratkowałem co nieco