(zdjęcia i rysunek pochodzą z Monografii Ki-67 wydawnictwa Bunrin-do)
Trochę historiiModel przedstawia Ki-67-I Hiryu (aliancka nazwa kodowa Peggy) z 7. Sentai, 1. Chutai. Jednostka ta jako pierwsza zastosowała bojowo Ki-67. Mimo że należała do lotnictwa armijnego otrzymała specjalny trening w użyciu torped i została skierowana w czerwcu 1944 na Filipiny. Macierzystą baza 7. Sentai było lotnisko Hamamatsu (między Osaką a Tokio), gdzie jednocześnie stacjonowała dywizja szkoleniowa (Hamamtasu Hikoshindan Hikoshidan Hikotai). Co prawda od wiosny 1944 samoloty nosiły oznaczenie 7-xx, ale ten egzemplarz posiada charakterystyczne oznakowanie w postaci stylizowanej góry Fuji na stateczniku. Symbol taki przyjęła także specjalna jednostka samobójcza "Fugaku" sformowana z instruktorów bazy Hamamatsu i ochotników z 7. Sentai, pod dowództwem majora Nishio (wg innego źródła był to kapitan Miura). Oprócz zwykłych Ki-67 "Grupa Fugaku" wyposażona została w specjalną wersję Ki-67-I-KAI (nazywaną także To-Go, widoczna na ostatnim zdjęciu) z jednolitym sklejkowym "nosem" i zredukowaną załogą. W czasie kampanii na Filipinach jednostka samobójcza przeprowadziła pierwszą akcję 13 pażdziernika 1944 (7 października wg innego źródła). Ostatnie samobócze misje odbyły się 10 i 12 stycznia 1945. Ustalenie ewentualnych sukcesów Grupy Fugaki jest praktycznie niemożliwe, choć przypisuje się im np uszkodzenie niszczyciela USS "Le Ray Wilson" 10 stycznia.
O modeluTo bardzo stary zestaw firmy LS, formy są datowane na rok 1966. Model jest ciekawy i na swój sposób uroczy mimo wieku. Fajnie mi się go składało, choć spasowanie części oczywiście odbiega od współczesnych standardów. Warsztat z inboxem można znaleźć tutaj:
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=257&t=16282. Miałem wątpliwości co do malowania, bo nie znalazłem fotografii tego konkretnego egzemplarza, ale podobał mi się piktogram z górą Fuji, także wybrałem ten schemat zamiast oznaczenia cyfrowego.
Chciałem zachować oryginalną formę tego leciwego i nieco egzotycznego produktu (do tej pory nikt nie zaprezentował Peggy na forum!!!), także wykonanie jest vintage'owe bez istotnych zmian. Pozwoliłem sobie na zrobienie "mechanizacji" umożliwiającej pokazanie silników. Obydwa śmigła i osłony silników są dopasowane na styk tak, że można je zdjąć. Klapy zdecydowałem się zrobić w pozycji opuszczonej. Mimo przyjęcia konwencji vintage starałem się, aby model nie raził oczu nazbyt staromodnym wykonaniem, także poszukiwałem tu jakiegoś rozsądnego kompromisu. Mam nadzieję, że oglądanie będzie jednak przyjemne!