PZL P.24 F, Mirage Hobby, 1/48.

[Jaro_Su]

A mi się dalej "wydaje", że samoloty, poza pokazowym srebrnym, dotarły do Grecji pomalowane (ostatnia seria w 1939) i w związku z tym należało by zastanowić się nad odcieniem "piaskowego" zwłaszcza, że w ikonografii schematów malowań po stronie greckiej przedstawiany jest często jako "jasnobrązowy".....

podobnie ze znakami - które naniesione były Polską farbą, no chyba, że inne publikacje czytamy...



Warsztatowo modelik dobry....

[el Rozito]

Według publikacji Kagero samoloty docierały do Grecji rozmontowane gdzie na miejscu były montowane przez polską ekipę z PZL, a następnie malowane gdyż dostarczane były w kolorze srebrnym. A Jaro_Su gdzie znalazłeś swoje informacje i może ktoś coś...

[Jacek Bzunek]

A mi się dalej "wydaje", że samoloty, poza pokazowym srebrnym, dotarły do Grecji pomalowane (ostatnia seria w 1939)

W 1939 w PZL seryjnie produkowano tylko Łosie i PZL.43A. Produkcję P.24F/G zakończono w 1938. Jedyny P.24 jaki znajdował się na Okęciu w 1939 to pierwszy egzemplarz P.24J dla Bułgarii.

[spiton]

Ciekawy i dobrze zrobiony model. Biorąc pod uwagę jakość (bylejakość) materiału to nawet bardzo dobrze!

Irytuje mnie takie szydzenie z produkcji Mirage. Goście przynajmniej robią przyzwoite modele polskich samolotów. Co prawda w "podłej " skali ale trudno ,-)). Z pewnością jest im przykro, że o efektach ich pracy się w ten sposób wypowiadamy.

[Kuba P.]

Z pewnością jest im przykro, że o efektach ich pracy się w ten sposób wypowiadamy.

Przytul ich i pociesz.

[Wojciech Perkowski]

... Goście przynajmniej robią przyzwoite modele polskich samolotów. ....

Popieram.

[sq9ans]

...Goście przynajmniej robią przyzwoite modele polskich samolotów. ...

Ja może troszkę nie do końca w temacie, ale czy ktoś wie kiedy ma się ukazać PZL P-43. Na tagach w Norymberdze był już pokazany model i mamy już koniec roku, niedługo kolejne tagi a tu cisza.

[Kuba P.]

... Goście przynajmniej robią przyzwoite modele polskich samolotów. ....

Popieram.

Wszystko ładnie, tylko tak modeli na świecie się już od lat nie robi. Nawet najprostsze czeskie short-runy tak nie wyglądają. Już w czasach premiery P.11 odstawał jakością od porównywalnych wyrobów małych firm o niskim budżecie. Mam na stole Rodenowskiego Gladiatora i jest troszkę podobny klimatem do P.11 Mirage tylko widać, że ktoś się przyłożył. Modele kosztują podobnie.

Modele Mirage są na pewno fajne od strony tematycznej, tylko niestety dość skutecznie zniechęcają szersze grono odbiorców swoją topornością i kłopotliwą budową. Pisanie, że producentowi jest przykro jest wyjątkowo dziecinne. Robią coś dla ludzi i sprzedają to za kasę. W normalnym świecie konsumenckim na takie rzeczy mówi się bubel i głosuje na nie własną kieszenią.
U nas na P.11 Mirage nie można powiedzieć nic obiektywnie bo targa się niemalże symbol narodowych świętości.

[Mecenas...Kolekcjoner...]

Modele Mirage są na pewno fajne od strony tematycznej, tylko niestety dość skutecznie zniechęcają szersze grono odbiorców swoją topornością i kłopotliwą budową. Pisanie, że producentowi jest przykro jest wyjątkowo dziecinne. Robią coś dla ludzi i sprzedają to za kasę. W normalnym świecie konsumenckim na takie rzeczy mówi się bubel i głosuje na nie własną kieszenią.
U nas na P.11 Mirage nie można powiedzieć nic obiektywnie bo targa się niemalże symbol narodowych świętości.

Bardzo dobrze to Kuba ujołeś. Modelarstwo jak wszystko podlega wolnemu rynkowi. Albo się zgadzamy i kupujemy albo nie.
Tu nie ma sentymentów. Liczy się wynik finansowy. Oczywiście dla nas byłoby milej gdyby NASZE samoloty zostały przez producentów dokładniej przygotowane i było ich więcej.
Odniosę sie do rynku modeli samochodów w skali 1/43. Do jakiegoś czasu nikt nie myślał o polskich modelach. Gdzieś ktoś zrobił pojedyńczego "gluta" za którego płaciło się kosmiczne pieniądze... Aż tu nagle pojawią sie kioskowa seria Kultowe Auta PRLu i co... Zalała nas masa gotowych samochodów w cenie do 26,90. Owszem te same modele w opakowaniach firmowych IXO Seria IST kosztują około 100,00 bo są dokładniej zrobione ( nawiasem mówiąć te kioskowe też robi firma IXO - tylko na poziomie serii gazetowych) Nikt nie płacze wszyscy są zadowoleni lub nie. Powstaja setki modelarskich przeróbek wydań kioskowych, ale to opowieść na inną okazję i w innym temacie...

[Jacek Bzunek]

Ja może troszkę nie do końca w temacie, ale czy ktoś wie kiedy ma się ukazać PZL P-43. Na tagach w Norymberdze był już pokazany model i mamy już koniec roku, niedługo kolejne tagi a tu cisza.

Ja tam się ciągle łudzę że kiedyś zobaczę P.24E.

Mam na stole Rodenowskiego Gladiatora i jest troszkę podobny klimatem do P.11 Mirage tylko widać, że ktoś się przyłożył. Modele kosztują podobnie.

Mam P.11c w pudełku. Mam rozgrzebanego Gladiatora. Oba modele trafiły do sprzedaży w 2002. Oba reprezentują podobny poziom 100 lat za ... Czechami ale P.11c da się złożyć prosto z pudełka a z dodatkiem blachy Parta i żywicznego silnika będziemy mieli całkiem porządny model a złożenie rur wydechowych czy zastrzałów górnego płata w Gladiatorze prosto pudełka jest niemożliwe. Jakością detali Mirage również góruje nad Rodenem.
Sorry za OT.

[waran]

Prawdę piszesz Kuba,Jacek rodenowskiego Gladiatora zbudowałem może 3 miesiące po ukazaniu się go na polskim rynku i żadnych problemów z nim nie miałem,dodam że model kosztował mnie parę dni roboty bo klientowi się śpieszyło

[malinowski]

Bardzo ładny model najważniejsze że to polski samolot. Też mam PZL 24 w kolejce ale nie wiem w jakim malowaniu zrobić. We wrześniu niestety nie latały.

[Aleksander]

I po trzecie te kokardy wyglądają, jak z innej bajki.

Można je było - przynajmniej te na spodzie - zgodnie zresztą z sugestią w instrukcji, lekko zamalować niebieskim, żeby nie były takie kontrastowe. Tak podobno było w "wojennych" egzemplarzach PeZeteLi u Greków.
A poza tym model fajny - też go mam na półce, w tym samym malowaniu - i cieszy oko, bo choć grecki, to przecie polski!

PS
Ja co prawda teraz na Polesiu, ale rodowity bałuciarz też!

[Jacek Bzunek]

Prawdę piszesz Kuba,Jacek rodenowskiego Gladiatora zbudowałem może 3 miesiące po ukazaniu się go na polskim rynku i żadnych problemów z nim nie miałem,dodam że model kosztował mnie parę dni roboty bo klientowi się śpieszyło

Może mój kupiony z drugiej ręki Gladiator jest dużo młodszy tj. pochodzi z mocno zużytych form. Ma sporo nadlewek, linii po łączeniu form itp. Oczywiście nie są to wady dyskwalifikujące ale powodują spore zapotrzebowanie na szpachle i papier ścierny. Inna sprawa że najnowsze modele Rodena PC-6 i Staggerwining wyglądają dużo lepiej. Więc albo jest postęp albo formy się zużywają.

[el Rozito]

Z pewnością jest im przykro, że o efektach ich pracy się w ten sposób wypowiadamy.

Przytul ich i pociesz.

Się uśmiałem, najpierw z posta Spitona, a potem z celnej riposty Kuby. Co mamy im słodzić, że fajni jak Tamiya są? Panowie świat poszedł naprzód, może (polskie) modele polskich samolotów też powinny doczekać się czegoś więcej niż poziom z czasów gdy mnie mama zabierała do Składnicy Harcerskiej "Czuj Czyn".
P.S. Dodać jednak muszę, że Mirage i tak lepszy od PCM jest.