Dobry wieczór w ostatni wieczór roku.
Końcówka roku pod względem modelarskim i nie tylko wybitnie jałowa żeby nie powiedzieć że do d....
No ale nie o tym chciałem.
Tak jak wspominałem uciąłem końcówkę ramy i po lekkich korektach tj. przyszlifowaniu przykleiłem ją z powrotem. Połączenie ramy na powrót w całość nie było łatwe. Mała powierzchnia styku powodowała że trudno było złapać końcówkę i to jeszcze tak co by była ustawiona tak jak sobie tego życzyłem. Z pomocą przyszedł mi specyfik o którym było trochę u nas na HP i co niektórzy twierdzili że nie znajdzie zastosowania w naszej działce – klej Loctite 438. Dostępny był na allegro za niewielkie pieniądze co wzbudzało wątpliwość czy specyfik jest oryginalny. Powiem tak, jeśli to podróba to jest bardzo dobra. Klej jest dość rzadki, wiąże z lekkim opóźnieniem jak na CA ale jak złapie to po prostu nie sposób oderwać. Na dodatek połączenie nie jest sztywne jak przy klasycznym CA tylko lekko elastyczne. Żałuję że kupiłem tylko jedną buteleczkę. Wiem że byli sprytniejsi
Na tych fotkach klej jeszcze nie obrobiony

przy okazji musiałem jeszcze poprawić połączenie poprzeczki bo przy operacji cięcia się lekko nadłamała

po oszlifowaniu praktycznie nie ma śladu. Od wewnętrznej widać zadrapania od przymierzania ślusarki

Przy okazji przymiarek okazało się że przycinając końcówkę owiewki popełniłem błąd i obciąłem ją za dużo. Za drugim razem postanowiłem zrobić to inaczej

nie przycinałem od razu tylko wyciąłem środek

skrócenie dopasuje do stelaża

po modyfikacji ramy poprzeczka tak jak chciałem wystaje ponad owiewkę

trochę ślusarki i stworzyłem główną część stelaża

Widać już też przycięty zadupek. Robiłem to na kilka razy dopasowując jednocześnie stelaż co by znowu nie przedobrzyć


Końcową poprzeczkę stelaża powinienem przylutować po ustaleniu jego długości. Muszę zamontować tylne koło i sprawdzić czy będzie spełniał swoje zadanie

Dzisiaj dla odmiany z pomocą mojej tokarki spreparowałem sobie na próbę jednego crash pada

połączenie pręta i rurki polistyrenowej

zamocowany śrubą do przykręcania tylnego wahacza

główka śruby schowała się w środku i nie będzie potrzeby jej maskować.
Na koniec chciałem pokazać że na tym forum są sami spoko goście którzy jeśli tylko mają możliwość to pomagają innym kolegom

Dziękuje Bartek.
Mam nadzieję że będzie znów okazja spotkać się w Bytomiu.
Życzę wszystkim forumowiczom najlepszego w Nowym Roku.
Obyśmy mieli więcej wolnego czasu na uszczuplanie modelarskich zasobów magazynowych.
Pozdrawiam.