Nieee no nie jest fatalnie, ale dobrze też nie do końca. Kamo na kadłubie i płatach może być, ale motling czyli te "ciapki" na stateczniku pionowym to chyba pędzel nie był za bardzo nasączony farbą. Sam zaczynałem od pędzla, ale długo ćwiczyłem zanim położyem farbę na modelu. WIększość zmoich modeli jest jeszce w galerii na starym forum modelarswto.org.pl . I jeszce jedna mała uwaga: kabina wygląda na fotach jakby przesunięta trochę do tyłu, a pod kadłubem nie widać anteny, i linki między kabiną i statecznikiem.
Kalki położone bez płynów i na matt anie na glass werniksie to już inna bajka. Do tego docodziłem latami zanim usłyszałem o pynach firmy "Mikro" albo Testors czy Gunze.
Ogólnie Revell ma fajną "jaskółkę", mniej więcej taką jak HAsegawa, amoże nawet lepszą. W moich czasach młodości kiedy Hasegwa to luksus jak "Leksus" dzisiaj jest, robiłem "konwersję" z Avii S-92 firmy SMER naszych południwych braci, a krzyże- oj to była robota, nawet nie powiem jak je robiłem. Ale wracając do tematu kamo bez taśm Tamiya, i motling - wszystko pędzlem. Jakoś wyszło. CO do twjego modelu jak na trzeci to nieźle, mówię tak bo porównuję go do swoich badziewiaków w skali 1/72 z lat 80-tych. Ale i pędzlem można malowac nieźle. POlecam na
www.dws.pl galerię modeli kolegi LEstat-a. Pactra, i wszystko pędzlem. Jednym zdaniem: zanim ten człowiek kupił aerograf nikt się nie zorientował, że pierwsze jego samoloty były malowane pędzlem.
Trzymaj się dokumentacji archiwalnej , zagladaj w sieć zanim zaczniesz składać i malowac model. No i miłej zabawy.