Modelarstwo z pasją

przez **spiton** » niedziela, 1 kwietnia 2012, 12:56

Myślę, że to będzie bardzo fotogeniczny model. Tylko wykorzystaj ten fakt !

Reklama

przez **Jacek Bzunek** » niedziela, 1 kwietnia 2012, 13:24

Świetny proporczyk na stateczniku.

przez **Adam** » niedziela, 1 kwietnia 2012, 18:00

świetnie idzie, takie malowanie znaków na takiej powierzchni budzi wielki szacunek.
Adam

przez **dzeyson** » niedziela, 1 kwietnia 2012, 19:14

Bardzo ładny model ,fajnie to wszystko wygląda

przez **Strużyn** » niedziela, 1 kwietnia 2012, 20:43

Dzięki wszystkim za miłe słowa.

Jacek Bzunek napisał(a):Świetny proporczyk na stateczniku.

Proporczyk jak również boczne litery kodowe to kalka zaprojektowana i stworzona przez Kay Franza z Kartonworku....jeszcze raz dzięki

W następnej kolejności będę musiał wykonać sporą ilość takich uchwytów.
Obrazek

Może macie pomysł jak to zrobić w jakiś prosty sposób. Wstępnie planuję do tego użyć folii aluminiowej i drucika miedzianego. Tylko nie mam pomysłu jak to wszystko ładnie wyciąć, uformować i skleić i jeszcze zachować powtarzalność. Niestety trawić jeszcze nie umiem, więc to nie wchodzi w grę

Strużyn napisał(a):Może macie pomysł jak to zrobić w jakiś prosty sposób. Wstępnie planuję do tego użyć folii aluminiowej i drucika miedzianego. Tylko nie mam pomysłu jak to wszystko ładnie wyciąć, uformować i skleić i jeszcze zachować powtarzalność. Niestety trawić jeszcze nie umiem, więc to nie wchodzi w grę

Idź do dobrego sklepu modelarskiego, poproś do obejrzenia wszystkie blaszki. Z reguły można znaleźć jakąś z pasującymi elementami. A reszta przyda się do innego modelu.

Może zastosować papier nasączony klejem CA i odcinki żyłki (nie odkształca się trwale w przeciwieństwie do miedzi) o odpowiedniej średnicy. Papier można zlecić do wycięcia laserem - jeśli koniecznie chcesz nieco "zmechanizoiwać" operację.

przez **KayFranz** » poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 08:25

Ładnie idzie, panie Krzysztofie..
Wychodząc do pracy, zobaczyłem Twój post, pomyślałem dokładnie tak samo jak Wojtek.
Użyj "blaszek" z papieru - tanie, szybkie, dokładne, bez zaawansowanej technologii.
Dokładam szkic wg konceptu Wojciecha, "lekutko" ulepszony:

P.S. Jaki numer katalogowy mają wypraski Twojego Junkersa?

przez **Strużyn** » poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 08:37

Dzięki pomysł i obrazujący go rysunek

, czasami warto rzucić pytanie na forum. Z papierem nasączonym CA jeszcze nie próbowałem nic robić. Może dlatego, że mam małe doświadczenie z modelami kartonowymi. Rozumiem, że wyższość papieru nad folią aluminiową do kwiatków polega na tym, że ten pierwszy jest sztywniejszy i się tak łatwo nie gnie ?? Jak tylko znajdę chwilę to zrobię próbę i pokażę efekty. Jak się nie uda to pójdę przeglądać blaszki do modelarskiego

Pozdrawiam
Krzysiek

przez **alphard** » poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 11:39

Strużyn napisał(a): Rozumiem, że wyższość papieru nad folią aluminiową do kwiatków polega na tym, że ten pierwszy jest sztywniejszy i się tak łatwo nie gnie ??
Krzysiek

Mi się wydaje, że wyższość papieru wynika z faktu, że klej w papier wsiąknie i przeniknie przez całą strukturę ;)

przez **Strużyn** » poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 13:08

Idąc tym tropem przy folii aluminiowej nie potrzeba kleju ;o)

Strużyn napisał(a):Rozumiem, że wyższość papieru nad folią aluminiową do kwiatków polega na tym, że ten pierwszy jest sztywniejszy i się tak łatwo nie gnie ??

Pewnie o to chodzi, aczkolwiek ja nie mam zaufania do nasączanego papieru. Obawiam się, że po malowaniu metalizerem mogą wyjść włoski papierowe, jakoś zbyt "gruby" materiał jak na skalę 1:72, wolałbym wyciąć takie z blaszki od napoju (zaznaczam, że doświadczeń z nim nie mam, to tylko moje obiekcje).

przez **Strużyn** » sobota, 7 kwietnia 2012, 09:09

Mały świąteczny update

Zrobiłem uchwyty. Jednak posłużyłem się folią alu i drucikami. Wszystko jest dosyć małe i trzeba było zrobić kilka nieudanych prób, stąd łatwiej było mi działać na folii aluminiowej, która od razu jest gotowa do działania. Z racji małych wymiarów zmieniłem sposób wytwarzania. Ciąłem cienkie wąskie paseczki alu, następnie zaginałem je pod kątem 90 stopni, przyklejałem do drucika i dopiero potem odcinałem naddatek. Efekt nie jest finalny i nóżki trzeba będzie jeszcze trochę podocinać przed malowaniem.
Obrazek

Kolejnym wyzwaniem było zrobienie poniższego elementu (czy to jest coś podobnego do rurki pitota ??). O ile z masztem poszło gładko - igła od strzykawki, folia aluminiowa i drucik miedziany, to najtrudniejszym zadaniem okazało się zrobienie górnego elementu. Nawet zacząłem się rozglądać za mini tokarką. Gdy nie znalazłem nic w odpowiadającej mi cenie ;) posłużyłem się proxxonem zamocowanym w lewej ręce. Jako, że nie posiadam noży tokarskich musiały mi wystarczyć nożyki olfy, pilniki i papier ścierny. Jak na pierwsze toczenie jestem całkiem zadowolony

, chociaż z bardziej przystosowanym do tego sprzętem na pewno poszłoby sporo szybciej.
Obrazek