rastula napisał(a):nawet najlepszym trafiają się słabsze momenty
To prawda. I dużo zależy od obu stron. Po prostu trza mieć dobrą wolę.
W moim wypadku, wydaje mi się, wykazałem się ogromem dobrej woli, ale może kto inny uważać inaczej:
Zamówienie zrobiłem na ok. 100zł (jakieś farby, żywice, ogólnie pierdółki). Wszysko było OK. poza brakującymi
w paczce żywicznymi kołami do Mosquito.
Poszedł mali, odpowiedź dostałem w stylu:
Tak sorry nie było na stanie, załatwimy to.
Nie robiłem histerii o brak informacji, że przysyłają nie kompletne zamówienie (skasowano mnie za całość). Pomyślałem, że jak załatwią to pewnie wyślą. Trochę dziwne standardy, ale OK. Nie miałem Mosquita jeszcze na tapecie więc spoko. Odczekałem miesiąc. A że nie było żadnych info co się dzieje, to sam zapytałem, jak tam sprawa moich kółek do Mossiego. Nie dostałem odpowiedzi.
Po tygodniu napisałem jeszcze raz. Potem po kolejnych chyba dwóch jeszcze raz. No i nic. Minęło parę lat. "skubnęli" mnie na kilkanaście złotych, olałem temat, bo nie ma o co rozdzierać szat. Ale jak z kimś rozmawiam o sklepach czy zakupach przez internet, to Jadara odradzam. I tyle.
Z Martolą robiłem już przeróżne "cyrki". Domawiałem, rezygnowałem, zmieniałem i zawsze dało się z Danielem dogadać. Tak, że nie wiem od czego to zależy. W Martoli też nie robię jakichś gigantycznych zakupów. Ale przez lata wiem, że czasem czegoś na sklepie nie ma. Tylko, że wtedy nie ściemniają, tylko piszą jak jest i dają wybór klientowi czy bierze co jest, czy czeka, czy anuluje.
Jasne, super byłoby gdyby istniał sklep, w którym jest wszystko z całego świata i w każdej chwili. No ale ja takiego nie znam.