


Chyba muszę poprawić jeszcze plamkowanie na kadłubie. W ogóle to najlepiej byłoby wszystko wymalować od nowa bo oryginału toto tak za bardzo nie odzwierciedla ale to już niestety szczyt moich możliwości więc raczej zostanie tak jak jest.
Teraz zostało mi jeszcze pomalowanie spodu centropłata i środkowej części kadłuba. Potem kaleczki. Mam też pomysł na odtworzenie efektu "pogniecionego" poszycia. Otóż zamierzam pokryć całość błyszczącym/satynowym lakierem a linie nitów i łączenia blach trysnąć matem. Spróbuję sobie gdzieś na boku i zobaczę co z tego wyjdzie.
Popracowałem nad zdjęciami ale nie wiem czy jest jakiś zauważalny efekt...










