Przypomniał mi macias, że już dawno nic nie wrzucałem w wątku, więc zabawa trwa:
Musiałem wyciąć kawałek od spodu, żeby mieć którędy wyciągnąc do napinania podwójne linki steru kierunku
tak to wygląda od środka:
Patent z przewierconą kolumna pionową i rurka mosiężną 0,3mm na której zlutowałem orczyk sie sprawdził. Linki dały sie ładnie i równo napiąć, Bristol ma jakąś przedziwna konstrukcję prowadzenia tych linek - są ślizgacze podwójne i w ogóle jakieś dziwactwa, pierwszy raz w życiu widzę coś takiego. Ale głupi Ci Brytole
Teraz montuję usztywnienia ślizgaczy i dżwignię przestawiania statecznika poziomego:
Po co te linki tak dziwnie prowadzone - żeby omijały zbiornik paliwa nad którym siedzi kierowca. Okazało się, że była jeszcze jedna para ślizgaczy przez które szły linki i musiałem dorobić, bo inaczej zbiornik paliwa się nie mieścił.
Dorobione wszystkie naciągi ze śrubami rzymskimi, dźwignia przestawiania statecznika pionowego i wyłącznik iskrowników w kabinie obserwatora + iskrownik rozruchowy i rurki w których te kable leciały. Rurki mosiądz fi 0,4 mm z kołnierzami lejkowatymi rozciągniętymi tak jak majster montował i na zdjęciach widać.
Trzeba będzie jeszcze poczyścić porządnie wszystko i matem delikatnie przelecieć żeby połysk wyrównać. Ale to już po zamontowaniu reszty szpejów. Teraz robi się magistrala rozdzielcza paliwa.
Deska tablicy przyrządów do Bristola się pomalowała i dodatkowo pierwszy kolorek na foteliku wiklinowym dla Pana Kierownika
mały krok a cieszy ...