Paweł84 napisał(a):Duże brawa za ten malowany z ręki kamuflaż, no i oczywiście za ukończenie modelu mimo "niespodzianek" z malowaniem oznaczeń.
Trochę dziwnie wygląda to przybrudzenie chodnika na lewym skrzydle, jakoś tak nie pasuje do czystej całości.
Moim zdaniem on taki czysty nie jest, choć nie szarżowałem
Trochę błotka jest na osłonach podwozia i oponach, okopcenia wydechów (choć znowu: "chciałabym, ale się boję...") plus wash - akurat to miejsce uznałem za najbardziej uczęszczane, więc nałożyłem więcej szminki tamiyowskiej
Ale może coś jeszcze pozmieniam w kwestii brudzenia, bo to nie jedyny głos w tym kierunku...
shivadog napisał(a):IMHO to jest jeden z dziwniejszych myśliwców 2WŚ, kadłub ma dość sportową sylwetkę, do tego szklarnia Art Deco (uwielbiam w nim ten fragment) i do tego paskudne skrzydła z wielkim poduszkami z uzbrojeniem.
To zdecydowany unikat, dlatego zawsze miałem słabość do tej maszyny, pomijając już jej rolę w historii polskich skrzydeł. Zastanawia mnie nawet jak oni do niego wsiadali, bo kabina jest sporo do tyłu względem skrzydła - albo musieli sięgać nogą z krawędzi skrzydła (tak podejrzewam, stąd naniesiona imitacja błota własnie tam), albo sobie jakieś drabinki podstawiali. Ale pokraczna uroda to jedyna jego zaleta. Czas wznoszenia na 4.000 m to prawie 10 minut, podczas gdy P.11 na 5.000 wznosił się w 6 minut (dane z wiki).
shivadog napisał(a):Arcturus napisał(a):nie jestem do końca zadowolony z efektu, bo zginęło mi cieniowanie.
Mi się góra stanowczo bardziej podoba niż dół, właśnie dlatego, że prawie zniknęło cieniowanie.
Ja bym jeszcze to cieniowanie na dole osłabiał (chyba, że to tylko na zdjęciach tak mocno widać).
Myślę, że mógłbyś zaryzykować i jeszcze go chwilę pomęczyć, jakieś drobne
ledwo widoczne zacieki i może trochę washa o jakimś brudnym kolorze, pudru by mu nie zaszkodziło, a na takim dużym modelu aż się prosi.
Plamy wyszły nieźle, ale całości brakuje takiego ostatniego "szlifu".
Ciągle szukam "swojej" drogi i sam mam poczucie niedosytu. Preshading daje pewne efekty plastyczne bez większego wysiłku, stąd go stosuję, choć nie do końca jestem do niego przekonany. W kończonym teraz Centauro pojechałem jeszcze mocniej, ale być może w kolejnym planowanym modelu spróbuję innych metod, ograniczając preshading a próbując różnicowania powierzchni inaczej.
heihachi mishima napisał(a):Bardzo ładny model, tylko lewe skrzydło odkleiło się od kadłuba (pewnie podczas malowania, bo śledząc wątek warsztatowy to na etapie sklejania wszystko było ok)
Kurcze, faktycznie coś jest nie tak
Czyżby moja wiara w Św. Toluen legła w gruzach? Jak wrócę do domu to obejrzę, co tam się stało. Teraz jakbym sobie przypominał lekki trzask w trakcie sesji foto, na pierwszych zdjęciach chyba faktycznie nie widać tej szpary. Może za mocno go ścisnąłem, to dosyć ciężki kawał plastiku i stosowałem mocny chwyt. Z drugiej strony wydaje mi się, że kadłub wchodził w skrzydła na wcisk, więc nie powinno być naturalnej tendencji do powstawania takiej dzuiry.