Chyba już pisałem ale jeśli nie.. Początkowo chciałem właśnie coś takiego zbudować

, tzn zanim jeszcze to zamówiłem. Wiadomo, że każdy odradzał bo to głupota i rzeczywiście. Ale ja muszę robić to co mi się podoba, przez jakiś czas na siłę robiłem według oryginału, nie powiem - piękne auto i też by mnie cieszyło i to bardzo. Chodzi o to, że najwięcej "zabawy" dostrzegam właśnie w takich pierdołkach i robieniu czegoś z niczego.
Janek słuchaj, bo nie wiesz akurat tego - te pojazdy absolutnie nie mają nic wspólnego z musclakami z tamtych lat. te karoserie są masowo tłuczone i ogólnie dostępne od zaraz za kilka tysięcy dolarów. Nie jest to żadne bezczeszczenie

to na mecie (czyli po jakichś 400 metrach) ma często 380-400km/h na blacie i to w ok. 6-7 sekund. Wszystko tam jest ściśle określone w zasadach co do pojemności silników dla tych doładowanych kompresorem czy turbo.
To czy ktoś zamówi karoserię na wzór Merca 300SL czy Camaro już nie ma znaczenia, każdy bierze to co mu przypadnie do gustu. Oczywiście nie każda buda będzie pasować do konkretnej ramy.

Później takie coś malują, i w miejsce grilla przyklejają naklejkę.
O, i to zdjęcie chyba wyjaśnia dlaczego wyglądają na "pancerne"

...Całkiem możliwe, że w marcu wyjadę za granicę (na rok, dwa) także nie wiem co będzie z modelem. Oczywiście mam zamiar go ukończyć ale może się to przedłużyć i to dość znacznie.
Horsepower sells cars, torque wins races.