Michał Janik napisał(a):Hej, Aero (jakieś dziwne imię
...),
ale masz mocne wejście - i Heinkel i ten Madziar to uczta dla oczu. Brawo za wybór malowania, znaki low -vis ;-). Już wyczekuję efektów kolejnej sesji ze Śfagrem (ukłony i dla niego od braci modelarskiej - tylko przypilnuj kwestii tych zbliżeń!).
Heh
to ta wrodzona nieśmiałość powoduje że ukrywam się pod nickiem, ale w wolnej chwili postaram się zaprezentować w wątku "przedstaw się"
Śfagier jest na prawdę profesjonalistą i lubi wyzwania, pokażę mu przed następną sesją co chcę i powinno być lepiej z fotkami.
Dobre foty to ważny element.
Voltan napisał(a):Malowanie ładne i ciekawe, szczególnie że niemieckie są bardzo "oklepane". To co wspomnieli przedmówcy, brak zblizeń wywołuje pewien niedosyt. Jedyna watpliwość jaka mi się nasuwa, to czy koła są pod własciwym kątem względem goleni? Przewody hamulcowe ożywiłyby nieco podwozie.
zgadzam się z Tobą że ilość świetnych, ale to naprawdę ŚWIETNYCH modeli w malowaniu Luftwaffe spowodowała że chciałem pokazać coś innego. Ciężko w pewnym sensie konkurować a węgrów nie widziałem wielu
Co do kół pewnie masz rację, ale merytoryka czasem przegrywa u mnie walkę z czasem na hobby.
Z przewodami jak wyżej, poza tym nie wiem czy w 1/72 bym potrafił być tak dokładny.
Kuba P. napisał(a):Voltan napisał(a):Malowanie ładne i ciekawe, szczególnie że niemieckie są bardzo "oklepane".
Akurat w tym przypadku malowanie niemieckie jest identyczne, jedyną różnicą są znaki przynależności państwowej
Kuba jedyną różnica jak mi się wydaje są boczne powierzchnie gdzie niemieckie G-10 miały mniejsze plamki i wyżej na kadłubie.
Te węgierskie zachodziły poniżej linii wydechu.
To z moich obserwacji, nie próbuję nawet podważać Twojego zdania