Witam.
Oto mój pierwszy model w nowej, dla mnie, skali. Do dnia dzisiejszego prace przebiegały prawie bezproblemowo. Dziś jednak coś się sypnęlo i straciłem trochę nerwów. Najpierw kalki zaczęły się sypać pod wpływem płynów Gunze (może to przez wiek tych kalek). Potem podczas nakładania lakieru półmatowego trochę mi się wylało, podczas mieszania, ze zbiorniczka. A na koniec model mi tak niefortunnie się wyślizgnął z łapska, że śmigło się odłamało. Model odstawiłem na półkę i stwierdziłem, że zobaczę jak to będzie po paru godzinach wyglądać. Ostatecznie kalki jakoś się ułożyły. Nadmiar lakieru trochę widać, ale nie jest tak strasznie jak myślałem, że będzie. No i na koniec udało się jakoś to śmigło przykleić.
Tak jak wspomniałem, z kronikarskiego obowiązku, wrzucam kilka fotek.