Skończył mi się trzytygodniowy urlop i wraz z powrotem do pracy ilość czasu poświęcana na budowę Iskry znacząco spadła. Do tego wszedłem w fazę "upierdliwych dupereli" - sukcesywnie uzupełniam brakujące drobiazgi by móc zacząć malować, choć jest to bardzo czasochłonne. Jeszcze trochę zostało, ale liczę, że już niedługo będę mógł nałożyć kolory.
Osłony komór podwozia głównego:

Anteny pod kadłubem:

Parę maleńkich wlotów powietrza na powierzchni kadłuba:



Wypełniony ołowiem zasobnik amunicyjny:
