No to BANZAI - BANZAI - BANZAI
Skończyliśmy bestię - projekt, który miał być przyjemnym odpoczynkiem, a okazał sie nie mniejszym problemem, niż jego poprzednik. Ale jest to pierwszy model budowany w Projekcie Grupowym od początku, pierwszy ukończony w 2009 roku, na którym po raz pierwszy zastosowałem (znowu) nowe dla mnie techniki.
Nie robiłem na nim "łosia", bo doszedłem do wniosku, że spód wyglada naturalnie (choć za czysto - wiem, ale bałem się bardziej brudzić, żeby czegoś nie popsuć), a góra, przez te odrapania też, wydaje mi się, wygląda wystarczająco...
Zdjęcia jeszcze warsztatowe, jak zwykle na gorąco, jeszcze ciepłe. Do galerii zrobię, jak mi się studio na tarasie odmrozi choć trochę
Teraz od dołu
I na półce, obok "starszego kolegi" z IJN
Dziękuję wszystkim za rady, podpowiedzi, kibicowanie, wspieranie i wszelką pomoc - wszystko się przydało (choć nie wszystko wykorzystałem teraz). Wracam na warsztat do Spitfire'a Mk I - od jutra nowy Projekt Grupowy !