Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Inkubator, tutaj rodzą się tematy godne przesunięcia do FAQ - prawd objawionych. Dyskutujemy na temat technik, narzędzi i chemii modelarskiej.

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Solo » niedziela, 15 grudnia 2013, 15:39

U mnie podobnie, w niczym to nie przeszkadza.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Reklama

modele polskich samolotów

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Marcin Kuźniar » niedziela, 15 grudnia 2013, 15:54

Spróbuj kilka razy nacisnąc i puscic przycisk - pewnie sie brzybek w zaworze podwiesił. Jeżeli to nie pomoze wykręć zawór z aerka i palcem sprawdź jaki jest twardy, moze spręzyna jest za mało napieta, reguluje sie ja za pomocą tej wewnętrzej śruby widocznej wewnątrz zaworu, po odkreceniu końcówki do szybkozłaczki. W moim Evolution prosto z fabryki też zaworek przepuszczał lekko, teraz jest OK, bez wymiany części.
Avatar użytkownika
Marcin Kuźniar
 
Posty: 272
Dołączył(a): wtorek, 25 września 2007, 18:57

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Pafko » niedziela, 15 grudnia 2013, 19:46

Należy wykręcić nakrętkę od zaworu spustowego /tego,gdzie wkręcamy wężyk od kompresora/. Wyciągnąć nakrętkę ze sprężynką, następnie grzybek. Uważać trzeba,żeby nie pokieraszować gumowego oringu. Gdyby tak się stało,taki sam jest w zapalniczkach. Następnie umyć grzybek i posmarować go wazeliną. Skręcić wszystko w odwrotnej kolejności. I cieszyć się nie syczącym aero ;o) .
Pozdrawiam, Paweł.
Avatar użytkownika
Pafko
 
Posty: 548
Dołączył(a): poniedziałek, 8 września 2008, 19:58
Lokalizacja: Oleśnica k/Wrocławia

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Solo » niedziela, 15 grudnia 2013, 21:11

Tylko warto uważać, aby tę nakrętkę ze sprężynką nie dokręcić zbyt mocno, bo wtedy aero w ogóle nie działa.
Przed chwilą przetestowałem. :)
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Marcin Kuźniar » poniedziałek, 16 grudnia 2013, 01:03

Bo im bardziej dokręcasz tym bardziej ściskasz sprężynkę w zaworze. W końcu sprężyna jest ściśnieta tak że zwoje się ze sobą stykają. Zaworek warto ustawić tak zeby był szczelny i wygodny w obsłudze - albo twardzszy albo bardziej miękki - jak kto woli.
pozdrawiam Marcin
----------------------
PZL-26 od podstaw - zaczynam
Avatar użytkownika
Marcin Kuźniar
 
Posty: 272
Dołączył(a): wtorek, 25 września 2007, 18:57

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez dziabik » poniedziałek, 16 grudnia 2013, 20:57

Dzięki panowie za porady,wykręciłem,posmarowałem,wkręciłem na głębokość ustaloną metodą prób i błędów i jest ok,żadnego syku.Mam nadzieję,że Ultra zaspokoi moje potrzeby malarskie :mrgreen:
Pozdrawiam Grzegorz.
Avatar użytkownika
dziabik
 
Posty: 85
Dołączył(a): niedziela, 18 marca 2012, 21:45

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez toled » środa, 25 grudnia 2013, 12:37

Jako, ze od wczoraj jestem już pełnoprawnym właścicielem evolution silverline 2 in 1 , małe pytanie - gdzie dorwać tanio szybkozłączkę odpowiednią do niego?
Pozdrawiam - Wojtek Bryński
toled
 
Posty: 284
Dołączył(a): piątek, 16 maja 2008, 21:29

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Marcin Kuźniar » środa, 25 grudnia 2013, 13:07

szukaj na alledrogo aukcji "Szybkozłaczka + Złączka 1,8`` Areograf AD-7610" lub razem z przewodem "Przewód Do Aerografu z Szybkozłączką i Złączką 1,8"
pozdrawiam Marcin
----------------------
PZL-26 od podstaw - zaczynam
Avatar użytkownika
Marcin Kuźniar
 
Posty: 272
Dołączył(a): wtorek, 25 września 2007, 18:57

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez toled » środa, 25 grudnia 2013, 20:05

Dzięki, już znalezione ;-)
Pozdrawiam - Wojtek Bryński
toled
 
Posty: 284
Dołączył(a): piątek, 16 maja 2008, 21:29

Harder&Steenbeck Hansa 281

Postprzez HK » środa, 1 stycznia 2014, 13:01

Pod choinką znalazłem nowy aerograf – Hansa 281. Do tej pory, moim podstawowym sprzętem od wielu lat był niemiecki Gabbert Triplex który zastąpił mój pierwszy aerograf - pseudoiwatę „Fachowiec”. Z Triplex-a byłem bardzo zadowolony, skąd więc pomysł na nowy aerograf i dlaczego akurat H&S?
Przede wszystkim zachciało mi się czegoś nowego. Byłem ciekaw, czy nowy aerograf da mi jakąś inną jakość pracy? A może okaże się, że mój Triplex jest jednak optymalnym wyborem? Dodatkowym argumentem była dysza 0.2mm. Nie malowałem taką do tej pory, w moim aerografie stosuję zamiennie dysze 0.35 i 0.25. Za wyborem Hansy zamiast Evolution, który jest na podobnym poziomie cenowym, przemawiał system ‘fixed double action’ - taki sam, jak mam w Triplexi-e. Polega on na tym, że dopływ powietrza jest otwierany razem z ruchem spustu do tyłu, co upraszcza obsługę i usuwa konieczność jednoczesnego nacisku na spust podczas malowania. Przyzwyczaiłem się do takiego trybu i nie chcę zmieniac nawyków.
Po pierwszych próbach chcę się podzielic doświadczeniami i przedstawić subiektywne porównanie z moim dotychczasowym sprzętem.

Obrazek
Obydwa aerografy w pełnej krasie. Triplex jest dłuższy (na zdjęciu perspektywa tworzy przeciwne wrażenie), nie tak elegancki, nieco topornie wykończony. Ważą podobnie, ale Hansa jest cała metalowa, podczas gdy Gabbert ma ‘obsadkę’ z tworzywa. Jest ona przyzwoitej jakości, nie pęka, nie reaguje z rozpuszczalnikami, ale sprawia, że aerograf jest gorzej wyważony bo nieco „ciężki na łeb”.
Pod względem elastyczności i uniwersalności Hansa jest zdecydowanie słabsza, ale tutaj niczego innego nie oczekiwałem, boTriplex-owi trudno dorównać. Trzy wymienne komplety dysza+igła+osłona (0.25, 0.35 i 0.45) to jeszcze nic. Wymienne górne zbiorniczki o różnych rozmiarach też nie są unikalną cechą. Ale W Triplex-ie można jednym ruchem zmienić zasilanie z grawitacyjnego na dolne i podłączać większe słoiczki. W ten sposób można również czyścić w locie aerograf, podczepiając dolny słoik z rozpuszczalnikiem.

Obrazek
Obrazek

Przy demontażu widać inną nietypową cechę Triplex-a – rozkłada się on na trzy głowne segmenty, podczas gdy Hansa tradycyjnie, na dwa. Własnie dzięki temu, głowicę w Triplexie można przekręcać oraz wymienić na inną (np taką z dużym, stałym zbiornikiem). Hansa ma obsadkę wyposażoną w śrubę ograniczającą ruch iglicy. To duża zaleta. Do Triplex-a można było swego czasu dokupić taką końcówkę, ale dość drogą i już nieobecną w ofercie.

Obrazek

Poza tym, konstrukcja obydwu aerografow jest podobna. Dysza jest samocentrująca, wkładana. Hansa ma teflonową uszczelkę dyszy co wg mnie jest tu bardziej wadą niż zaletą. Teflonowa uszczelka łatwo wypada podczas rozbierania i już raz ją niemal zgubiłem. Z gumowym oringiem w Triplex-ie nie ma na to szans. A całe lata używania tego aerografu z najróżniejszymi rozpuszczalnikami nie spowodowały żadnych problemów z uszczelnieniem ani widocznych zmian na uszczelce.
Obrazek

Hansa ma odkręcany segment zaworu powietrza, a Triplex zamocowany na stałe. Nie czyni to specjalnej różnicy, bo w obydwu aerografach zawór można rozebrać na części w podobny sposób.
Obydwa aerografy są wykonane solidnie, z dobrych materiałów. Hansa góruje jakością wykończenia i obróbki.

Obrazek

Płukanie obydwu aerografów przy zmianie farby jest podobnie łatwe. Natomiast dokładne czyszczenie jest duzo prostsze w Triplex-ie. Wystarczy bowiem odkręcić przedni segment korpusu, aby dostać się do kanału iglicy i uszczelnienia pomiędzy nią i korpusem. W Hansie trzeba nie tylko wykręcić mechanizm sprężyny iglicy ale równiez odkręcić zawór i zdemontować spust. Jako efekt uboczny, Triplex potrzebuje dodatkowych uszczelnień w postaci dwóch gumowych oringów.
Obrazek

Jak na razie, Triplex wydaje sie lepszym sprzętem. Ale decydujące jest zachowanie aerografu podczas pracy. A tutaj, Hansa sprawuje sie lepiej. Dzięki lepszemu wyważeniu, aerograf łatwiej się prowadzi. Wydaje sie również, że części lepiej ze sobą współpracują i jest on bardziej „miękki” w obsłudze.
Dla porównania użyłem tak samo rozcieńczonej farby Tamiyi i takiego samego ciśnienia (2.5 bar).

Obrazek
Efekty malowania Triplex-em są po lewej, a Hansy po prawej. Widać, że farba jest nieco za gęsta, ale pomimo tego, linie malowane Hansą są łagodniejsze, z mniejszym „odkurzem”. Łatwiej było malować cienkie linie. Hansa ma co prawda nieco mniejszą dyszę (0.2 mm, a Triplex 0.25mm), ale to i tak nie tłumaczy moich trudności w uzyskaniu ciągłej, cienkiej kreski z aerografem firmy Gabbert.
Wygląda na to, że obydwa aerogrrafy będą się nieźle uzupełniać. Triplex pozostanie moim podstawowym sprzętem do nakładania podkładów, lakierów i malowania większych powierzchni, podczas gdy Hansa sprawdzi się przy detalach i kamuflażach.
Triplex poza tym jest tańszy, oraz ma łatwiej dostępne i niedrogie części zamienne.
Hendryk
HK
 
Posty: 515
Dołączył(a): czwartek, 19 czerwca 2008, 10:07

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Solo » piątek, 17 stycznia 2014, 15:38

Rozmawiałem ostatnio dość długo o obchodzeniu się z aerografami H&S (nie tylko Infinity) ze sprzedawcą ze sklepu fine-art.com.pl. Rozmowa zeszła na temat czyszczenia i konserwacji sprzętu.
Dowiedziałem się, że ponoć płukanie aerografu acetonem technicznym jest dla niego bardzo niekorzystne, wręcz nie powinno się tego robić, bo wpływa to chrom którym pokryte jest urządzenie. Zalecał mi unikanie acetonu (wspominał nawet coś o utracie gwarancji) i płukanie aerografu wyłącznie dedykowanymi preparatami (np. Gunze Tool Cleaner), bądź ewentualnie... płynami do mycia szyb (tę ostatnią propozycję na pewno przetestuję).
Jak to jest z tym acetonem? Czy on faktycznie szkodzi aerografowi? Wiem, że szkodzi na gumowe uszczelki, aletot nie jest problem. Jak to wygląda, czy ktoś doświadczył jakiś problemów związanych z używaniem tego preparatu?
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Grzegorz R. » piątek, 17 stycznia 2014, 15:52

Witam!
Ja miałem ostatnio taki problem po acetonie. W zbiorniczku mi chrom zjadło ze tak powiem. Zostawiłem aerograf na 45 minut w słoiku z acetonem i może dlatego. Wcześniej płukałem acetonem aero i nie miałem żadnego problemu
Grzegorz R.
 
Posty: 133
Dołączył(a): wtorek, 14 lutego 2012, 22:20
Lokalizacja: Międzyrzecz

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Solo » piątek, 17 stycznia 2014, 15:54

No to by się zgadzało, bo sprzedawca ostrzegał właśnie przed moczeniem aero. Krótkotrwałe płukanie ponoć jeszcze ujdzie, ale też lepiej nie.
Ja co prawda obficie płukałem acetonem przez rok mojego Ultra i nic mi nie zlazło (nawet chrom), ale ciekaw jestem jakie doświadczanie mają inni modelarze.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez dziabik » piątek, 17 stycznia 2014, 16:15

Dzięki Solo za ostrzeżenie,właśnie dzisiaj kupiłem flaszkę acetonu do sprawdzenia skuteczności w mojej Ultrze...
Chociaż w jakimś wątku spotkałem kilka wpisów że ludzie jadą acetonem po wszystkich farbach.Może tylko długie moczenie szkodzi,tak jak mówisz.
Mi w starej Piwacie zjadło wnętrze zbiorniczka po Cleanluxie-ale to chyba już znany temat.
Pozdrawiam Grzegorz.
Avatar użytkownika
dziabik
 
Posty: 85
Dołączył(a): niedziela, 18 marca 2012, 21:45

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Solo » piątek, 17 stycznia 2014, 17:26

Chyba nie ma co panikować - jak pisałem, ja przez równy rok dość intensywnego użytkowania Ultra nie zniszczyłem go tym acetonem, a zużyłem go płucząc aerograf gdzieś tak z 10, może i kilkanaście litrów.
Więc sporo jak mniemam.
Teraz jednak na wszelki wypadek częściej będę używać Tool Cleanera, kupię jego większy zapas.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości