Jeśli dnia wolnego na zalanie pały nie weźmiesz… a potrzeba, to historia tego przemysłu, indywidualnych twych poczynań, wysiłków walk o szczęście.. ona już zaczyna się nieco kształtować. Początek już jest… koniec wyglądać może..różnie:
**Robotnik Kamil idzie do tej piwnicznej roboty jak baran do rzeźni. Od czasu do czasu roztargnienie robotnika Kamila, którego praca polega na wklejaniu zawsze tej samej części modelu, przerywa łańcuch fabrykacji. Ten, Dyro, poleca przyspieszyć rytm roboty. Monotonne zajęcie i szybsze tempo taśmy produkcyjnej wytrącają Kamila z równowagi. Tańczy jak faun, bierze on za koła podwozia modelu guziki na strojach kobiecych, skrapia klejem CA straż miejską, policjantów, pielęgniarki... Wykończony nerwowo robotnik Kamil zostaje zamknięty w domu wariatów... Stara się zmagać z przeciwnościami losu. Pomaga mu w tym młoda ładna dziewczyna Ewcia. Wychodzi po jakimś czasie wyleczony. Pałętając się po ulicach Krakowa podnosi łapą strzęp czerwonej szmaty, która spadła z przejeżdżającej ciężarówki. Za nim tworzy się natychmiast pochód manifestantów. Gliniarze zarzucają Kamilowi , że jest inicjatorem nielegalnej blokady miasta i aresztują go. Kamil trafia do więzienia, które mu przypomina jego fabrykę, z tym, że jest bardziej wygodne. Po wyjściu z kiciora chce odreagować-znajduje robotę dopiero w stoczni tam spuszcza na wodę niedokończony okręt, który tonie. Kamil zabiega, by go aresztowano, bo chce mieć w więzieniu mieszkanie i ciepłe żarcie. Pakują go do policyjnej więźniarki, w niej spotyka tą samą dziewczynę, która została aresztowana za to, że zwędziła trochę suchej kiełbasy z marketu. Kamil zakochuje się na amen i oboje uciekają z policyjnego radiowozu. Robotnik Kamil wraca do swojej piwnicznej fabryki. Lecz klienci zanadto zalecają się do jego ładnej przyjaciółki i Kamil opuszcza razem z nią spelunkę, by rozpocząć nowe życie na peryferiach Krakowa.
**Jeśli wpis nic do wątku warsztatowego nie wnosi można usuwać.Piotrek.