Pisząc o lenistwie miałem na myśli to zdjęcie .Pokazuje pierwsze malowanie gąsienicy kolorem bazowym .
Wystarczyło na nie spojrzeć ,a nie było by takich zarzutów jak :
Kamil Feliks - "...a gąsienice na niemal farbą nietknięte"
Adam -"mam wrażenie, że friulków w ogóle nie malowałeś, tylko pociągnąłeś pigmentem"
Pozostaje oczywiscie sprawa nad którą się nie dyskutuje - czy to malowanie się oglądającemu podoba ,czy nie .
Mnie się malowania wg hiszpańskiej szkoły nie podobają ,bo wyglądają sztucznie i nienaturalnie .Są dobre dla artystów ,wyglądają efekciarsko ,ale oderwane są od rzeczywistości .Malując bazuję na zdjęciach pomników ,czy pojazdów ze zlotów ,które są mi bliższe niż malarskie wizje niektórych .
Adam pigmentów nie używam .
Ivan koła wyglądają na uszkodzone w trakcie eksploatacji . Jeśli dobrze pamiętam czołg był częściowo spalony i po remoncie wrócił do pierwszej linii .
Do uwag wartych poświecenia kolejnej chwili nad modelem i wykorzystania , za które dziękuję należą uzpełnienie prawej burty w uchwyty ,o których zapomniałem i okopcenia lufy .