Męczarnia skończona. Wiele się zmieniło podczas prac nad tym modelem. Miał być czarny, potem miał być samolot Pniaka, ale kalki z literami kodowymi się w wodzie rozpadły. W końcu zrobiłem go w oznaczeniu 302 squadronu...zapomniałem kogo ta maszyna.(Chwil parę później - samolot Bolesława Kaczmarka wg. info z zestawu Lifelike Decals). Kalki są mieszanką AeroMastera (kokardy i fin flash, cała reszta LifeLike Decals plus szachownice z Techmodu. Fin flash położył się krzywo i popękały, ale zauważyłem to dopiero na drugi dzień.
Po tym modelu zaczynam sobie trochę pluć w brodę, że kupiłem aż trzy modele Spitów z ICMu. Mam jeszcze dwa (w tym jeden w warsztacie).
Co do Szesnastki. Wszystko szło dobrze ale podczas nakładania lakieru nałożyła się kaszka na skrzydłach przy kadłubie. Ruchoma część osłony kabiny nie pasuje do wiatrochronu, dlatego zostawiłem uchyloną. Poza tym podczas prac wykończeniowych przewierciłem skrzydło podczas instalowania anteny IFF.
Spód trochę za bardzo uświniłem - łoś mi nie wyszedł zbytnio. Muszę jeszcze poćwiczyć. Wziąłem się za proszki i trochę go okurzyłem. Na razie zostanę przy prochach.
Ogólnie model będzie stał w głębokim kącie bo to najgorszy model w 1/48 do tej pory.
Aha. Płytę pancerną za kokpitem zrobiłem sam, ponieważ ta iceemowska nadawała się tylko na śmietnik.
Pozdrawiam.
A ja się wziąłem za Dziewiątkę ICM....na szczęście nie drogi model to jak walnę nim o ścianę nie będę płakał. A teraz czas na Korsarza z Korei.