Dzięki za pełny opis. Koncepcja drucika z haczykiem też do zapamiętania! Ja plan mam taki: poza okrętem linki pozwiązuję z izolatorami (na które koncepcji jeszcze nie mam), następnie przykleję/przywiążę końce do kiosku (tu jeszcze nie wiem czy będzie to blaszka, "na wszelki" zostawiłem plastikowe miejsca mocowań), a potem dłuższy koniec przewlekę zgodnie z Twoimi radami przez pokład i zaleję klejem ładnie naciągając całą linową konstrukcję. Otwory przelewowe mam wywiercone w miejscach gdzie łatwo będzie opuścić linkę więc nie powinno być problemów.
EDIT:
A oto poranne zdjęcia jeszcze z przed sklejenia kadłuba.






Na ostatnich widać żebra po położeniu Surfacera w sprayu. Kolor nawet ok więc tak zostało. Potraktowałem to jako mały poligon doświadczalny w malowaniu sprayem bo nigdy wcześniej tego nie robiłem - dlatego czasem widać zacieki tam gdzie eksperymentowałem. Na kadłubie i kiosku już nie będzie miejsca na błędy.
Pod włazami ewakuacyjnymi na dziobie przykleję pocięte długopisy jako imitacje rur prowadzących do wnętrza okrętu. Spróbuję też przykleić ścięty pod kątem długopis jako imitację włazu do załadunku torped. Teraz też jest czas, żeby oszlifować stępkę i pomyśleć nad sposobem mocowania okrętu do podstawki. Najprawdopodobniej wywiercę dziury w stępce a w środek wkleję jakieś tuleje, podparte może czymś do boków kadłuba. Z podstawki, która nie jest jeszcze opracowana nawet koncepcyjnie będą wystawać dwa dzyndzle, które będą wchodzić w tuleje i dzięki temu okręt nie powinien kiwać się na boki.
Co do podstawki to waham się między małą deską tylko pod śródokręciem (wygoda i niskie koszty) a dużą dechą jako podstawą pod gablotę (kwestia delikatnych blaszek na kiosku [anteny], wysokie koszty). W czwartek wyjeżdżam więc będzie czas na przemyślenia...
pozdrawiam