F-14D \\ Hasegawa + Hobby Boss \\ 1:48

[potez]

Weż jeden komplet zdjęć wersji B z jednego konkretnego samolotu i po prostu pomaluj wg niego.
To wersja na zdrowy rozsądek. Masz konkretną kabinę w całości ma to ręce i nogi a czy tak było w tym konkretnym egzemplarzu nomtomtrzeba już miec jakieś super papiery.
Jak chćesz się mocno doktoryzowac to napisz do M Witkowskiego, z BuNo samolotu, ktory chceszz zrobic i pewnie chłopaki coś tam Ci w składziku wygrzebią
Na poważnie to zdjęcia będa się różnic bo te samoloty były iles tam razy przerabiane i modyfikowane, więc są różnice pomiędzy egzemplarzami
A co do Edzia to literówke zrobiłem. Chodzilo mi o to, zebys wziął pdf z ich malowankami i pomalowal tak samo panele. Ich blaszki są płaskie ale akurat kolorówki można z nich skopiować
A tu masz fajnego linka jak malowac takie cockpity:
http://www.hyperscale.com/features/2001/f14cockpitdwa_1.htm

[Dorotka]

No dobra już nie będę marudził ...

[Dorotka]

Nie będę marudził w sprawie kolorów, ale pomarudzę w innej kwestii Czy w przypadku kabin używacie w ogóle podkładu? Mam na myśli to: http://www.gunze.pl/go/_info/?user_id=RP-261&lang=pl. O ile ma to sens, to czy ustrojstwo czymś rozcieńczacie?

Z góry dzięki za odpowiedź

[PawelG.]

Rozcieńczasz jak zwykły surfacer najlepiej leveling thinnerem.
A z moich skromnych doświadczeń to mogę powiedzieć, że dobrze trzyma się żywicy, zarówno w cockpicie jak i na częściach zewnętrznych.
A kupić zawsze warto... bo warto mieć więcej

[Dorotka]

Dzięki!

Kupić to ja już kupiłem Zacząłem się jednak zastanawiać, czemu producent napisał żeby nie używać do plastiku... I stąd pytanie bo podejrzewałem jakiś tajemniczy składnik chemiczny, który mógłby się pogryźć z rozpuszczalnikiem. Ale jak już wyjaśniłeś to spoko

Jeszcze raz dzięki

[Marcin Witkowski]

Jak chćesz się mocno doktoryzowac to napisz do M Witkowskiego, z BuNo samolotu, ktory chceszz zrobic i pewnie chłopaki coś tam Ci w składziku wygrzebią
...

Aż taki oblatany, to nie jestem, ale mogę pogrzebać
Porady Poteza jak najbardziej słuszne. Skupić się na jednym, konkretnym źródle. Obok DACO (późny B) dobre zdjęcia są też w Lock On Verlindena (wczesny B). W samolotach wersji B było najwięcej zmian w kabinie. Napisz z jakiego roku jest malowanie, które robisz i jaki BuNo ma płatowiec. Może po tym uda mi się wskazać Ci jakieś konkretne źródło i wyśledzić historię maszyny.
A generalna zasada kolorystyki kabin w samolotach amerykańskich ostatnich dziesięcioleci, jest dość spójna. Potez to fajnie wyżej opisał.

[Dorotka]

Panowie!

Wiem, że nie ma wielkich różnic ale to jest kabina do "D" nie do "B" Będę się trzymał tego co napisaliście. Na teraz walczę z żywicą, coby zebrać kabinę do kupy
Przy okazji jakby się ktoś bawił tym zestawem niech nie obcina tego co zostało zaznaczone na czerwono (a tak to wygląda jakby trzeba było). Należy jedynie ten naddatek zeszlifować od zewnętrznej strony i później dopasować minimalnie podpiłowując od dołu.

Pozdrawiam

[potez]

Hehehe,
Dorotka, zasada przy Airesie i ich instrukcjach jest taka, że najpierw się ogląda do czego dana część przyczepić i czym a potem obcina wylewki. Często gęsto robią właśnie takie numery, że kanał wlewowy wchodzi na element. Przaktycznie zawsze tam jest przy jednostronnych cieńkich kawałkach żywicy - lepiej i łatwiej się odlewa coś takiego
Dlatego trzeba sobie ta kabinke złożyc na taśmę, dopasować do kadłuba pocieniająć kadłub, ścianki żywicy itp a potem rozebrać, pouzupełniać co brakuje. zagruntować, pomalować i dopiero wtedy wkleić gotowe.
I wtedu Aires pasuje jak rękawiczka

[Dorotka]

Hehehe,
Dorotka, zasada przy Airesie i ich instrukcjach jest taka, że najpierw się ogląda do czego dana część przyczepić i czym a potem obcina wylewki. Często gęsto robią właśnie takie numery, że kanał wlewowy wchodzi na element. Przaktycznie zawsze tam jest przy jednostronnych cieńkich kawałkach żywicy - lepiej i łatwiej się odlewa coś takiego
Dlatego trzeba sobie ta kabinke złożyc na taśmę, dopasować do kadłuba pocieniająć kadłub, ścianki żywicy itp a potem rozebrać, pouzupełniać co brakuje. zagruntować, pomalować i dopiero wtedy wkleić gotowe.
I wtedu Aires pasuje jak rękawiczka

Spoko i luz...Strat nie narobiłem, nie licząc jakiś dupereli do odrobienia. Pamiętaj, że to moja druga kabina po 30 latach przerwy i pierwsza z żywicy... Najbardziej się obawiałem, że coś połamię Ostatecznie poszły w cholerę uchwyty do katapultowania przy fotelach, które i tak bym dał inne i lekko przejechałem po obudowie radaru w RIO (też da się poprawić). Całość nie wygląda źle - ja przynajmniej jestem zbudowany, bo to przypomina kabinę, a to miła odmiana po tym jak zobaczyłem, jak to wygląda z blachami. Oczywiście jeszcze wiele do poprawki i uzupełnienia ale "zaczyn" jest.
Niestety Hase jeszcze do mnie nie dotarła, ale do wieczora powinna być, więc zacznę się wtedy bawić w to o czym piszesz Ale generalnie jestem zadowolony Jakby co zresztą to mam duży zapas czarnego kleju CA i debondera, oraz ołówek

Pozdrawiam

[PawelG.]

Dobrze ten cockpit wygląda teraz go jeszcze TYLKO dopasować do wnętrza

[Dorotka]

Dobrze ten cockpit wygląda teraz go jeszcze TYLKO dopasować do wnętrza

Też się boję

[Dorotka]

Jedyny prawomyślny Tomcat dotarł ...





P.S. Uprasza się Administrację o zmianę tytułu wątku na:

F-14D \\ Hasegawa+Hobby Boss \\ 1:48

[Robert PL]

No to zasiadam i gapię się jak szpak w czereśnie

[Dorotka]

No to zasiadam i gapię się jak szpak w czereśnie

Na tę chwilę to nie za bardzo jest na co Usiadłem sobie dziś popołudniem i zacząłem przypasowywać jedno do drugiego, czyli przód Hase do kabiny Airesa.

Najpierw zabezpieczyłem powierzchnie zewnętrzne:



Następnie za pomocą różnych tajemniczych technik i narzędzi zacząłem się pastwić nad powierzchniami wewnętrznymi. Proces ten spowodował konieczność odkurzania całego pomieszczenia, w którym tę czynność wykonywałem. Z racji wku... zdjęć nie wykonywałem, ale jak ktoś będzie nalegał to służę uprzejmie

Kiedy wydawało mi się, że już można coś do czegoś przypasować okazało się, że jestem w błędzie i całą procedurę trzeba było powtórzyć.

Można kilkakrotnie przeczytać poprzedni "punkt".

Ostatecznie po 4 godzinach dało się to jakoś mocno wstępnie i na sucho złożyć w jedną w miarę sensowną całość:







Konkluzje są takie, że albo brakuje z przodu, albo brakuje z tyłu Ja zdecydowałem się żeby brakowało z przodu - widoczny na fotkach ubytek powinno się łatwo dorobić i "zaglansować" jakimś szpejem. Dodatkowo przykryje to jeszcze szkło, więc nic nie będzie widać. Z tyłu przy braku 2 mm i podniesionej owiewce trzeba by się było narobić, a mi się nie chce

Co dalszych czynności w tym zakresie to mam kilka wątpliwości na co się zdecyduje, jeżeli chodzi o boczne panele. Chyba je potne i kleić będę bezpośrednio do boków kadłuba. Ale to dopiero zobaczymy jutro (albo i nie)

Pozdrawiam

[posejdon]

Przyłóż sobie do tego owiewkę od góry i zobacz czy to ma w ogóle dobrą szerokość.