Kuba P. napisał(a):Trochę mi się nie podoba ślad na spodzie kadłuba, ciężko znaleźć dobre zdjęcie Gustava z obfitym zaciekiem ale na ile widziałem to zaciek od chłodnicy był wąski i bardziej się wyciągał w stronę ogona natomiat ciekło też z wypustów skroplin przed oknami wyrzutników łusek. Teraz jest tak, jakby z chłodnicy poszedł jakiś smar i równo sie rozmazał. Może to warto nieco wyciągnąć nieregularnie w tył?
Wyciek oleju też mi się najmniej podoba z tego wszystkiego. Starałem się jednak powtórzyć schemat zabrudzeń ze zdjęć Bf 109G-2 zamieszczonych w Lock-On. Mimo, że maszyna była 100% sprawna i utrzymywana w luksusowych warunkach, często myta na pokazy itp. to ciekło z niej obficie. Chciałbym przy tej okazji wyjaśnić mechanizm powstania wycieku. Cieknie nie sama chłodnica (dziurawą chłodnicę się po prostu wymienia jako uszkodzoną), tylko silnik się "poci" olejem! Olej skapuje na dolną osłonę, gromadzi się w jej najniższej części i wypływa spod blachy na zewnątrz. Tutaj faktycznie wyciek mógłby być trochę węższy i odrobinę dłuższy, ale o wiele dłuższy już chyba nie, bo zasięg wycieku ogranicza bowiem pierwsza i druga linia podziału blach. W locie krople oleju z tych krawędzi spływu są odrywane przez pęd powietrza lub wnikają pod kolejne blachy. Ewentualnie po dłuższym postoju olej ma szansę spokojnie rozpłynąć się w stronę ogona. Postaram się jeszcze coś z tym pokombinować.
Zacieki z otworów wyrzutowych oczywiście są i to dość grube - widać je tuż za boczną krawędzią blachy z oknami wyrzutowymi łusek. Ale jak wspomniałem są krótkie i giną pod najbliższą blachą.
Kuba P. napisał(a):Drobna uwaga, ale nie że zarzut a ciekawość - czemu wytrasowałeś taki nietypowy kształt luku pod Mutterkompass? Normalnie był prostokąt z zaokrąglonymi rogami a Ty masz jakiś inny. Węższe boki łukowate. Wyjaśnij proszę.
Wiedziałem, że o to zapytasz bo miałem tutaj pewne wątpliwości. Zapewne masz rację, że kształt luku na spodzie nie jest najszczęśliwszy, ale nie miałem do niego wiarygodnej dokumentacji. Przyznaję się bez bicia, że zrobiłem go na oko na podstawie zdjęć, z których większość była z ukosa i troszeczkę mi się rozciągnęła perspektywa. Teraz już nie będę tego naprawiał. Mam nadzieję, że mi to kiedyś wybaczysz
piotr dmitruk napisał(a):Różnica "bielszych odcieni bieli" na silniku i skrzydłach, a zwłaszcza krzyżach to rozmyślny zamiar, wypadek, czy oszustwo fotografii?
Piotrze, biel osłony silnika i reszty faktycznie jest nieco inna. Chciałem zaznaczyć w ten sposób subtelną różnicę w pomiędzy nagrzewającą się blachą silnika a resztą płatowca. Myślałem, że efekt będzie odrobinę delikatniejszy, ale już zostawię tak jak jest.
Jacek Bzunek napisał(a):Teraz musisz zrobić Emila.
Mam nadzieję, że prędzej się doczekamy się Twojego
Emila z Eduarda mam już zakupionego i grzecznie czeka na swoją kolej, ale przed nim stoi zvezdowy Friedrich.