freemo napisał(a):Parafrazując można przekonywać, że najlepiej byłoby się uczyć jazdy maluchem lecz po co jeśli współczesne samochody oferują znacznie wyższy komfort obsługi bez typowego dla maluszka zgrzytu jedynki w skrzynce biegów?
W ogóle twierdzenie "kup sobie tani sprzęt, jak się nauczysz to kupisz sobie lepszy" w przypadku aerografu jest po prostu bzdurą, w sytuacji gdy stać Cię na dobre narzędzie.
Dwa lata temu zaczynałem moją przygodę z modelarstwem i jak wspominałem, polecono mi od razu dobry sprzęt, bo była to H&S Ultra, nie jest to cenowy top naturalnie, ale bardzo znakomity sprzęt.
I praktycznie po kilku próbach użytkowania od razu poczułem, że to co mam w ręku "to jest to".
Naturalnie musiało minąć jeszcze sporo czasu zanim nauczyłem się go dobrze wykorzystywać, zanim nabrałem wyczucia, ale podejrzewam że używając gorszego sprzętu byłoby trudniej.
I tak przez dwa lata dość intensywnej zabawy w modelarstwo pracowałem tymi dwoma aerografami (Ultra i Infinity) bez jakichkolwiek problemów z tym sprzętem. Naturalnie zero awarii, jeśli coś mi nie wychodziło, to szybko okazywało się, że problem leżał po stronie użytkownika, nie sprzętu.
Tego jednak już nigdy się na szczęście nie dowiem.
Reasumując: jeśli możesz to kupuj do nauki sprzęt z górnej półki. Ryzyko jest takie, że w ogóle praca aerografem Ci nie "podejdzie", wtedy będą to pieniądze wydane niepotrzebnie.
Jeśli jednak wszystko pójdzie dobrze, to po prostu od samego początku zaczniesz zabawę w komfortowych warunkach i oszczędzisz sobie ewentualnego, potencjalnego stresu.
Uszkodzić go nie uszkodzisz (H&S to niemiecka solidność, trudno to rozwalić nawet młotkiem chyba), więc się nie zmarnuje.
