[W] A-10 N/AW Thunderbolt II - Trumpeter 1:32.

[Przemek Przybulewski]

Bawiłem się dzisiaj w dorabianie pasów. Strasznie czasochłonna czynność, to tutaj to jakieś 30 minut:


To poniżej, to już prawie 2h:


Łącznie z malowaniem i brudzingiem to myślę, że zajęło mi to ponad 2,5h na dwa fotele:


Dokupiłem ciężarki ołowiane i wsadziłem łącznie 70g, wprawdzie instrukcja mówi o 80g ale kokpit żywiczny też swoje waży i bałem się o podwozie, czy wytrzyma:


Dokleiłem kawałek płytki do otworu wentylacyjnego działka, muszę jeszcze dorobić lufy bo sporo widać przez tą dziurę:


Przymocowałem też wiatrochron, no i niestety nie obyło się bez szpachlowania:

[Przemek Przybulewski]

Zamykam powoli kabinę, odpuściłem sobie pilotów. Cała koncepcja samolotu trochę też się zmieniła. Na razie wkleiłem fotele:


Przykleiłem też wnękę przedniego podwozia i oczywiście za cholerę nie można jej było dopasować. Musiałem z jednej strony zalać CA a z drugiej troche CA a na to szpachla:



Dorobiłem z patyczka fi 2mm imitację luf. Trzy wystarczą bo tylko tyle będzie widać przez wlot powietrza:



Przeszlifowałem łączenie kadłub-statecznik i podoklejałem blaszki i anteny:


Teraz chyba nadszedł już czas na sklejenie połówek kadłuba i doklejenie skrzydeł.

[Solo]

Pewnie coś przeoczyłem, ale nie będzie w końcu działka obok Garbusa, skoro robisz je w samolocie?

[Przemek Przybulewski]

Będzie. To w samolocie jest z zestawu z kokpitu. Nie chciałem zostawiać pustej dziury w samolocie więc zrobię samolot gotowy do lotu a obok stojące działko i garbusa.

[Solo]

Nie lepiej byłoby użyć w takim razie tego?

[Przemek Przybulewski]

Tego użyłem w działku na przyczepie. Zastanawialem się czy nie użyć też w samolocie ale stwierdziłem, że to od Verlindera po nawierceniu otworów jest bardzo ładne i się nada. Zresztą działko będę montował praktycznie na końcu więc jest jeszcze czas na ewentualną zmianę.

[Solo]

W sumie masz rację, ta żywica wygląda bardzo dobrze.

[Przemek Przybulewski]

Dzięki. Zobaczę jak się sytuacja rozwinie.

[Przemek Przybulewski]

Tematem dzisiejszego odcinka będą silniki i ich gondole.

Trumpek podszedł do tematu ambitnie, zaoferował silniki żywiczne, już wycięte z kostek wlewowych i nawet w miarę wyczyszczone. Co ciekawe ich mocowanie/umieszczenie w gondolach też jest nietypowe bo najpierw silniki montuje się w przeźroczystych elementach a dopiero wtedy przykleja je się do górnej części gondoli tak że są jak gdyby zawieszone w powietrzu.
No i tu od razu pierwszy problem, bo mocowanie jest kluczowane wycięciem w przeźroczystej połówce i wystającym elementem w silniku. Niestety umieszczenie silnika w tak zaplanowanym miejscu powoduje, że nie sięga on do umieszczonego z tyłu przeźroczystego elementu wycięcia na dyszę:


Rozwiązaniem jest przesunięcie silnika do tyłu i umieszczenie go na kolejnym pierścieniu, w takiej sytuacji silnik w miarę pasuje, trzeba tylko trochę poszlifować:



Same gondole składają się z dosłownie z kilku części (nie wiedzieć czemu wentylator, jego osłona oraz pierścień są z przeźroczystego plastiku):



i też są ciekawie pomyślane ponieważ po wklejeniu dodatkowych metalowych elemantów:


można je otwierać i zamykać wedle życzenia i potrzeby:


Udało się mi jeszcze pomalować wnętrze gondol:


oraz silniki:


i ich osłony:


I na koniec zdjęcie poglądowe silnika w "rybce":

[Dorotka]

Sorry... Ale jak na tę skalę to według mnie kiszka...

[Solo]

Fajnie ten silnik wygląda, ale trochę nienaturalnie przez tę szklaną bańkę.
Jeśli nie chcesz się upierać, żeby odsłaniać wnętrze mechanizmu, to po prostu zamknij tę gondolę i już.
Bo to szkło wiele psuje.
Żółtki przekombinowały tym razem.

[Przemek Przybulewski]

Sorry... Ale jak na tę skalę to według mnie kiszka...

Przyznaję się bez bicia, że do silnika się nie przykładam, bo po prostu nie będzie go prawie widać. Nie dość, że jak się otworzy gondole to widać tylko małą część która i tak jest zasłonięta przez pomalowaną osłonę. Bo na razie pomalowana jest tylko fragment z przodu, tak około 1/5. Z tyłu będzie jeszcze pomalowane 2/5 i zostanie tylko fragment w centralnej części i naprawdę niewiele przez niego widać.
Najważniejsza w tym silniku jest niewielkich rozmiarów dysza i ją będę się starał jeszcze poprawić, bo na zdjęciach jednak inaczej wygląda.

Fajnie ten silnik wygląda, ale trochę nienaturalnie przez tę szklaną bańkę.
Jeśli nie chcesz się upierać, żeby odsłaniać wnętrze mechanizmu, to po prostu zamknij tę gondolę i już.
Bo to szkło wiele psuje.
Żółtki przekombinowały tym razem.

Silnik nie jest zły ale cały sposób montażu jest dziwny. Bańka na dodatek ma w centralnym miejscu ślad po wypychaczu i usunięcie go jest IMHO bez sensu. Więcej roboty niż efektu.

[Przemek Przybulewski]

W międzyczasie znalazłem całkiem dobra zdjęcia zdemontowanego silnika i jak to w życiu zmieniła się koncepcja, mianowicie zwaloryzuję centralną część silnika, tylko tyle co będzie widać. Inaczej go też zamontuję, tak aby faktycznie dysza wystawała z osłony jaką ma imitować bańka, a w samej bańce wytnę centralną część odsłaniając silnik a resztę pomaluję.
Ponieważ dysza jest za płytka i znacząco ją pogłębiłem, później wkleję tam jeszcze dodatkowo stożek bo tak jest w oryginale. Zacząłem też malować elementy spręzarki, tu zdjęć jest dużo i te elementy są w różnych kolorach od żółtego, przez złoty do stalowego. Ciężko coś jednoznacznie ustalić.


Porównanie pocienionej i poprawionej osłony vs oryginał:


Wloty powietrza i osłona głównego wentylatora, też do poprawki, tu musiałem łączenie zalać CA bo po sklejeniu było dosyć duża szpara:


Oraz przygotowuję skrzydła do zamocowania i od razu jest problem, albo pasują na dole albo u góry. Góra ładniej wygląda to na dole dokleiłem kawałki HIPSu którę po zaschnięciu dotnę i gotowe:

[Przemek Przybulewski]

Tak to wygląda po wycięciu centralnej części szklanej bańki:


Ta część po prawej czyli osłona dyszy będzie jeszcze pomalowana. Na razie zasycha bo zalałem CA.

W końcu też zamknąłem kokpit, robiłem to na raty aby dobrze wysechł i odparował klej, żeby później nie zmatowiło szkła od środka:


No i w końcu nabiera kształtu. Na razie przykleiłem jedno skrzydło a i tak trrzeba się było nagimnastykować aby trzymało geometrię:


Całe łączenie zalane jest wstępnie klejem CA:


Niestety coraz intensywniej go używam, bo szpachlówka tu za miękka a poza tym tamiyowka basic putty ma tendencję do znaczącego zmniejszania swojej objętości w funkcji czasu czyli po prostu się kurczy. A niestety, bo trudniej się go szlifuje.

[Solo]

I słusznie.
Ja już chyba od kilku modeli w ogóle nie używam żadnej szpachli, jedynie klej CA albo płynną szpachlówkę Gunze.
Duże szpary - po prostu ich nie robię.
Średnie szpary - zatykam polistyrenem.
Małe szpary - zalewam klejem CA, a potem debonder.
Malutkie szpary - zalewam surfacerem Gunze.