Ripper1 napisał(a):Zauważyłem jednak kilka błędów - pewnie z pośpiechu
Raczej dlatego, że modelarstwo traktuję "Just for fun"

a może z premedytacją ale o tym za chwilę.
Ripper1 napisał(a):1. światła pozycyjne - w lotnictwie RAF stosowana jest kolorystyka czerwone - niebieskie a nie zielone
... i na dodatek pomylona strona lewa z prawą.
Ripper1 napisał(a):2. światło na sterze kierunku jest białe nie czerwone
niewykluczone, nie będę się spierał
Ripper1 napisał(a):3. zamontowałeś wysunięty stopień wejściowy do samolotu to w takim układzie powinna być otwarta klapka uchwytu pod kabiną przy literze "R". Były to urządzenia powiązane i działające automatycznie - jedno otwierało drugie
Jak wspomniałem wcześniej ... "Just for fun" nie rzucam się w paszczę szaleństwa z takimi detalami.
Ripper1 napisał(a):Zauważyłem jednak kilka błędów
Szkoda, że nie wspomniałeś o tym na etapie budowy modelu chociaż zdjęć wstawiłem sporo.
To co teraz napisze nie jest przytykiem pod Twoim adresem ale pod adresem większości lub prawie wszystkich.
Od wielu lat, przesiadując z większą lub mniejszą aktywnością na krajowych forach modelarski, zauważyłem pewną modelarską koleżeńskość lub bardziej dosłownie pisząc "mendalność" polskiego modelarza.
Rozumiem sytuację, kiedy model pojawia się w galerii bez możliwości oglądania jego procesu produkcji w tzw. warsztacie i wytyka się błędy. I wtedy jest wszystko ok. Natomiast w wątku warsztatowym widać wiele albo wręcz prawie wszystko, niemal każdy kolejny etap. Można się przyjrzeć ? Można, można podpowiedzieć - można, tylko po co ?? Prawda ??
Lepiej wytknąć w galerii jak już temat zamknięty i pozamiatane, a poprawić cokolwiek to na prawdę ryzyko.
Kolory lamp już na tym etapie można było poprawić:

Kolor światła na sterze kierunku jak i wysunięty stopień przy zamkniętej klapce - tutaj:

To samo dotyczy śmigła, które obiłem. Zrobiłem to z premedytacją.
macias13_84 napisał(a):Tylko te srebrne odrapania na drewnianym śmigle
Ciekaw byłem kto zauważy, zwróci uwagę jeszcze na etapie warsztatu, a można było:

tylko po co ... ??
Wróciłem do zabawy na forum po kilku latach nieobecności, jednak w "koleżeńskości" nic się nie zmieniło.
Nadal jednak można liczyć na kilku kolegów w kwestii merytoryki, którzy potrafią się odezwać nim będzie za późno.