Przepiękna pokraka. Wyszedł znakomicie. To jeden z pierwszych samolotów, jakie w ogóle poznałem - tata zrobił jego prosty model sylwetkowy na uwięzi, z takich fajnych planów z Modelarza z lat '60. Wisiał u mnie nad łóżkiem.
A nie pobrudziłbyś jeszcze troszkę bardziej kalkomanii - kokard? Ich nieskazitelna biel wydaje się troszkę odstawać od reszty.
Dmuchanie w śmiegiełko nic nie da. Przekładnia, która jest w środku mimo nasmarowania chodzi dosyć topornie. Na filmie nie widać bo jest skadrowane, ale żeby w ogóle zakręcić śmigłem, musiałem model trzymać za skrzydło inaczej w ogóle by nie zakręcił ołówiem.
Kalki są pobrudzone, problem w tym, że po obróbce w PS nabrały świeżego wyglądu.