Po Bytomiu. Silniki wyróżnione w konkursie i obgadane przez wielu przyjaciół
Początek budowy pierwszej budy.
Prace zacząłem od szlifowania kasty. Niby Fujimi, ale jednak dwudziestoletnie
Roboty mnóstwo. Żeby wyprowadzić linie nadwozia trzeba się mocno napocić.
Staram się przewidzieć większość kłopotów, na jakie mogę się nadziać podczas budowy.
Usunąłem spryskiwacze przedniej szyby - będą metalowe. Pogłębiłem linie podziału blach.
Potem zacząłem kombinować, jak zrobić listwy na bokach kasy i zderzakach. Skończyło się na decyzji o całkowitym usunięciu tych listew i zrobieniu ich od podstaw.


Na wypraskach, mimo ich bardzo dobrej jakości, jest mnóstwo śladów po wypychaczach. Są w tak upierdliwych zakamarkach, że można się zniechęcić do modelu .....
Szykuję sobie także inne elementy nadwozia. Usunąłem chrom z przednich lamp:

Walczę z przednimi kierunkowskazami, a raczej z grillami przy nich. Mam tu kilka opcji:
- blaszki Gionc'a,
- odlewy KA-Models,
- zestawowe plastiki.
Coraz bardziej przekonuję się do zestawowych elementów
Plastik jest wysokiej jakości. Daje się świetnie obrabiać.
Zerwałem z nich chrom i poszerzyłem światło między żeberkami:

Myślę, że jak to wypoleruję, będzie całkiem dobrze. Zrobiony pierwszy rowek w elemencie na dole fotki powyżej.
Odlewy z białego metalu są miernej jakości. Wymagają obróbki. Metal jest miękki. Przy próbie szlifowania poddaje się w paluchach
Blaszki z kolei nie trzymają wymiarów (są za duże) i są płaskie (kanapka z dwóch blaszek).

Szlag mnie trafia, bo wydałem na dodatki furę kasy, a efektu nie widać. Mam nadzieję, że dotyczy to tylko tych elementów
cdn