Słowo wstępnePozwólcie, że zastosuję w tym konkursie nieco inną filozofię przyznawania punktów, niż w innych konkursach. Nie za bardzo mogę sobie wyobrazić idealnego modelu P-11C, względem którego miałbym punktować oba modele. Nie ma chyba takiej repliki, której nie mozna by było jeszcze bardziej zbliżyć do oryginału. Dlatego uznałem tutaj, że w każdej kategorii lepszy uzyskuje maksa, a ten drugi proporcjonalnie mniej. Mam nadzieję, że wybaczycie mi to dziwactwo
Nie pozwoliłem sobie za to na nie przyznanie w którejś kategorii jednemu z uczestników maksymalnej ilości, żeby moje ulubione "ogólne wrażenia" były bardziej forowane. Byłoby to naruszenie struktury punktacji przyjętej przez organizatorów konkursu.
I. Jakość relacji opisowo-fotograficznejArkady72: 15/20Zdjęcia finalneNiestety model wiele traci na skutek zdjęć robionych z punktowym oświetleniem. Arkady sam strzelił sobie w stopę. Pierwsze zdjęcie z płaskim oświetleniem symulującym wschodzące (?) słońce zachwyca kompozycją, ale niestety nie ukazuje zbyt wiele. Pozostałe zdjęcia modelu niestety nie podobają mi się. Punktowe oświetlenie zawsze źle wpływa na klimat zdjęcia i wygląda bardzo nienaturalnie. W połączeniu z półmatową powierzchnią daje efekt fatalny. Nałożenie na to kompresji jpg robionej przez aparat musi skończyć się katastrofą (kompresja jpg uwielbia tworzyć na półmatowej/błyszczącej powierzchni kaszkę, której na oryginale w ogóle nie widać).
Relacja i zdjęcia z etapu budowyRelacja z budowy jest ciekawa i wyczerpująca. Super, że autor zatrzymał się nad najbardziej newralgicznymi momentami budowy, czyli przede wszystkim na etapie "męczenia" powierzchni.
Zdjęcia z budowy są zupełnie poprawne i pokazują to co trzeba.
Shivadog: 20/20Zdjęcia finalneShivadog asekurancko zrobił trzy serie zdjęć na różnym tle, żeby oglądający wybrał sobie te najbardziej mu odpowiadające. Muszę powiedzieć, że trick się udał, przynajmniej wobec mnie. Najbardziej podobają mi się pierwsze zdjęcia na białym tle, które przypominają nieco oryginalny klimat fotografii robionej przy lekko zachmurzonym niebie.
Relacja i zdjęcia z etapu budowyRelacja z budowy jest dobrze przeprowadzona. Jestem wzrokowcem, więc nie przeszkadzała mi skąpość w opisach. Widać, że autor pod koniec przyśpieszył w relacji, ale najciekawsze wątki budowy są opisane nieźle za wyjątkiem malowania. Mnie też zaciekawiło, jak Shivadog malował za pomocą masek na foliowanych powierzchniach. Szkoda, że nie ma tego w opisie i uważam to za jedyny mankament relacji.
Zdjęcia z budowy są mniej więcej na takim samym poziomie jak u Arkadego.
Podsumowanie kategorii I:Bardzo się cieszę, że jakość relacji i oprawa fotograficzna jest tak wysoko punktowana w naszym konkursie. Dołączenie relacji i pokazanie całej historii budowy na zdjęciach to najmocniejsza strona internetowych konkursów. To właśnie odróżnia takie konkursy od ich "analogowych" odpowiedników. Niestety brutalna prawda o wystawianiu modeli w internecie jest taka, że autor
musi zadbać o jak najlepsze zdjęcia. Inaczej cała jego praca idzie na nic. Wiem, że dla uboższych modelarzy stanowi to nie lada problem, bo ceny dobrego sprzętu foto są horrendalne. Jednak jeśli nie ma szans na nadrobienie dobrym sprzętem trzeba koniecznie zadbać o kompozycje i oświetlenie. Błędy przy fotografowaniu skażą nawet najlepszy model na odruchowe gorsze oceny.
Relacje obu uczestników nie są tak wyśmienite jak relacje naszego Wojtka. Taką perfekcję mało kto z nas kiedykolwiek osiągnie. Ale twardo będę stał na stanowisku, że obaj zawodnicy wykonali tak obszerne relacje jak pozwolił im na to termin konkursu. Sam wiem, ile czasu zajmuje przygotowanie opisu i zdjeć z budowy. Nierzadko tyle czasu, co samo wykonanie fotografowanych części. I Arkady72 i Shivadog mają u mnie maksa za idealne oszacowanie możliwości względem ilości dostępnego czasu.
W kategorii I jak dla mnie wygrał Shivadog stosunkiem 20/15. Wygrał zdecydowanie lepszymi zdjęciami. Pod pozostałymi względami obaj uczestnicy wypadli dokładnie tak samo dobrze.
II. Zastosowane techniki i wkład pracy własnejArkady72: 30/30Elementy wnętrzaPięknie zdetalowany kokpit i silnik. Jest to sporo mniej, niż wykonał Shivadog, ale też jest to wszystko, co widać z zewnątrz bez otwierania modelu.
Detale zewnętrzneArkady przyłożył o wiele więcej uwagi detalom zewnętrznym niż Shivadog. Pofałdowanie blach budzi szacunek z powodu ilości włożonej pracy i relistycznym wyglądem. Będę się musiał sporo uczyć, żeby tak ładnie to odwzorować w moich modelach. Moje uznanie budzą też inne detale, zwłaszcza panele i stopnie w kadłubie, oraz detale w osłonie silnika. Jeśli pominąć nieco za grube i nierówne mirażowskie linie podziału, to powierzchnia modelu wygląda tak realistycznie jak jedenastka w MLiA w Krakowie ;)
Shivadog: 20/30Elementy wnętrzaPięknie odwzorowany kokpit i o wiele więcej elementów konstrukcji wewnętrznej niż w przypadku jedenastki Arkadego. Wykonanie dodatkowych elementów wymuszało oczywiście otwarcie kilku paneli. Silnik już nieco mniej zdetalowany.
Detale zewnętrzneShivadog postawił z jednej strony na efekt i nowatorstwo związane z pracami w aluminium, a z drugiej na zawsze działający efekt pootwierania paneli (co zresztą było idealnie zgodne ze stanem oryginalnej jedenastki, na której się wzorował). O ile Arkady skupił się poprawieniu faktury kadłuba, to Shivadog postawił na skrzydła, co było niewątpliwie trudniejsze. Mam jednak wrażenie, że o ile Shivadog skupił się na kilku wybranych elementach, to Arkady więcej uwagi przyłożył do równomiernego poprawieniu modelu w większej ilości miejsc. Mam też trochę zastrzeżeń jakości wykonania detali przez Shivadoga. Na przykład nitowanie. Jego wykonanie było na pewno bardzo pracochłonne, ale niestety zbliżenia pokazują, że nie jest do końca równe. Fałdowanie powierzchni kadłuba przez Arkadego też wyszło, hmmm... subtelniej niż żłobkowanie skrzydeł przez Shivadoga.
Podsumowanie kategorii II:Shivadog zaatakował śmiało pomysłem kompozycji modelu, przeżłobkowaniem skrzydeł, nowatorskim zastosowaniem aluminium, a przy tym wykonał więcej detali wnętrza i "pootwierał" samolot. Arkady72 uderzył zmęczoną fakturą blach i bardziej dokładnym odwzorowaniem powierzchni zewnętrznych. Jak dla mnie bardziej spójny, równy i nieco bardziej staranny poziom przedstawia jedenastka Arkadego. To na czym skupił się Shivadog zaprocentuje w kategorii V
III. MalowanieArkady72: 5/20Arkady ma pecha, że jestem w jury. Niestety nie mogę się przekonać do pre/post shadingu wykonanego mainstreamowymi metodami (ale zapodałem polszczyzną). Według mnie cieniowanie na tej jedenastce wygląda po prostu nienaturalnie. Odrapania i zabrudzenia niestety też. Sytuację pogorszyło wykonanie modelu jako półmatowego. Wiem, że taki był oryginał. Ale niestety efekt na modelu Arkadego się po prostu nie udał. Pewnie 90% winy za ten stan rzeczy ponosi sposób fotografowania (oświetlenie + kompresja jpg w aparacie), ale nie widzę zdjęcia które mogłoby zniwelować złe wrażenie. No może z wyjątkiem zdjęcia samego kadłuba w wątku z relacją budowy. Nauczka dla nas wszystkich - zastanów się trzy razy, zanim zrobisz na internetowy konkurs błyszczący lub półmatowy model. Arkady nie zwrócił też uwagi na to, że rzadko kiedy kalkomania wtopi się w model idealnie. Dlatego trzeba uważać z jakiej strony model się fotografuje. Ciśnie mi się tu stary dowcip Mleczki: po bitwie stary rycerz medluje królowi - "wszyscy którzy walczyli fair, zgineli" ;)
Shivadog: 20/20Malowanie wygląda po prostu świetnie. Realistycznie i przekonująco. Zabrudzenia, odrapania i oznakowanie stoją na bardzo wysokim poziomie. Nie będę się tu więcej rozwodził, bo nie ma po co.
Podsumowanie kategorii III:20 do 5 to miażdżąca proporcja. Niestety tak to widzę. Może wyszłoby mniej drastycznie, gdyby Shivadog zrobił zdjecia Arkademu, a Arkady Shivadogowi ;) Niestety w miarę wyrównany pojedynek jak dla mnie rozstrzygnął się w punkcie III niejszej oceny.
IV. Zgodność z oryginałemArkady72: 20/20Niestety nie wychwytuję tak biegle niepoprawności w kształcie P-11C. Ocenię tylko poprawność malowania:
- Godło eskadry jest nieco za bardzo przesunięte do tyłu.
- Kształt "piątki" nieco odbiega od oryginału.
- Szachownica na sterze ma za szerokie obwódki
- Numer N-45 rysowany za grubą kreską
Oprócz tego pierwszego, reszta to błędy rysownika kalkomanii i trudno to poprawić bez robienia własnych szablonów. Błędy są zaś tak drobne, że stosunek wysiłku do efektu nie byłby korzystny.
Shivadog: 20/20- Trochę niepoprawny kształt numeru "3"
- litery W-62 rysowane za grubą kreską
Odwzorowanie zniszczeń na modelu trochę odbiega od oryginału, ale nie przesadzajmy...
Podsumowanie kategorii IV:Według mnie oba modele mają podobny dość wysoki stopień zgodności z oryginałem.
V. Ogólne wrażenia estetyczno-artystyczneArkady72: 3/10Po raz pierwszy daję niezaokrągloną punktację, ale to dlatego że suma punktów w kategorii IV jest tak mała. Model Arkadego jest dokładniej wykonany, ale przegrywa całą resztą - przede wszystkim malowaniem i zdjęciami.
Shivadog: 10/10Pomysł, oryginalność, malowanie, brudzing, zdjecia, kompozycja. Jak dla mnie tym Shivadog pokonał Arkadego w V kategorii i w całym konkursie.
Podsumowanie kategorii IV i całości oceny:Starcie Arkadego z Shivadogiem było według mnie wręcz symboliczne. I w realu i w internecie lepsze wrażenie zrobi model lepiej pomalowany od lepiej sklejonego. Dodajmy to tego fakt, że w przypadku konkursów internetowych modelarze konkurują całą paletą środków wyrazu, w której model jest tylko elementem składowym. I tak w moich kaprawych oczach Shivadog wygrał z Arkadym 90/73.
Nie mogę sobie jeszcze odmówić końcowej dygresji. Model Shivadoga uświadomił mi to, co mi kołatało w głowie już od chwili ogłoszenia konkursu. Pretekstem do konkursu była 70 rocznica wybuchu wojny polsko-niemieckiej. Jest to doskonała okazja do pokazania naszej pięknej "jedenastki". Ale tym konkursem tak naprawdę świętujemy naszą całkowitą przerażającą klęskę. Poobijana, opuszczona, obfotografowana przez roześmiane germańskie gęby 62-W to obraz naszego totalnego upadku. Shivadog uchwycił sedno wojny nazwanej pogardliwie przez Niemców "kampanią wrześniową".
Zróbmy proszę następnym razem konkurs z jakiejś innej okazji, ale już nie z okazji II wojny światowej. Wiem, że naszym weteranom należy się najwyższy szacunek, ale jako Polacy nie mamy powodu do świętowania jakiegokolwiek zwycięstwa tamtej wojny. Nawet wygrana Bitwa o Anglię kojarzy mi się źle. Nasi dziadkowie płacąc własną krwią wygrali tę bitwę dla Albionu. Nasz kraj nie miał z tego nic. Kampania w Normandii też nie kojarzy mi się dobrze. Utworzenie tzw. drugiego frontu we Francji zamiast na Bałkanach ostatecznie wepchało nas w łapki wujka Joe.
Dlatego może następnym razem zrobić konkurs z okazji odzyskania niepodległości w 1918, albo wygrania wojny z Sowietami w 1921? To była chyba nasza ostatnia wygrana wojna w historii, prawda?