Czołem, witam po przerwie. Czasu na modele mało a koniec konkursu już lada chwila. Na szczęście miałem kilka wolnych chwil to i trochę posiedziałem przy czołgutku.
Jak powiedziałem przemalowałem trochę model żeby bardziej pasował do mojej koncepcji. Lekko rozjaśnionym kolorem bazowym pomalowałem każdy wystający łeb śrub i spaw na wieży. Środki płyt pancerza też został leciutko rozjaśniony. Na to biedronka z olejów i ciemny wash. Olejami próbowałem też rozjaśnić górne elementy bryły takie jak góra wieżyczki dowódcy czy górna pokrywa silnika. Walczę jeszcze z uzyskaniem lepszego odcienia gąsiennic - boję się przesadzić i choć malowałem je już dwa razy to ciągle są moim zdaniem dużo za jasne. Jak tylko osiągnę zadowalajacy kolor gąsiennic polepię wszystko w całość i dodam jeszcze trochę kurzu na podwoziu, ale bardzo delikatnie bo to w końcu czołg przyszykowany na defiladę.
Patrzajcie i komentujcie, wszystkie sugestie będę mile widziane.
Zdecydowanie gąsienice nie bardzo pasują do reszty.. DarkWing ma racje z podpowiadanymi zabiegami ;) PS co to za model po prawej obok czołgu na ostatnim zdjęciu? wyjątkowo brzydki
Dzięki za podpowiedzi. Jak pisałem gąski zdecydowanie nie są jeszcze ukończone. Pomysł z przyciemnieniem smokiem jest ciekawy, spróbuję. Trochę rdzy i washa na pewno też dojdzie.
Czołem po przerwie. Jak radziliście przyciemniłem gąsienice, zapuściłem lekko rdzawym i przykurzyłem cały układ jezdny oraz dolną część kadłuba pigmentami. Całość dostała też matowy werniks. Niestety zabiegi te trochę przytłumiły oleiste zacieki przy łożyskach kół napinających i napędowych, ale odtworzenie ich to niecałe 5 minut roboty. Do zrobienia został mi chyba najtrudniejszy etap czyli odręczne namalowanie imienia "Stacha" na wieży. Oprócz tego kończę malować ostatnie detale - tłumik, łopata, uchwyty, łańcuch. Zrobiłem też już w zasadzie podstawkę - zostało mi jeszcze tylko jej pomalowanie i zespolenie wszystkich luźnych elementów w jednolitą bryłę.
W kwestii samego modelu to by było chyba wszystko co mam do powiedzenia. Jutro spróbuję zrobić lepsze zdjęcia i wstawię galerię końcową. Nie do końca jestem zadowolony z wykonania napisu na wieży, ale kompletnie nie mam pomysłu jak to wykonać lepiej i bardziej w skali. Ostatecznie zastosowałem technikę ręcznego rysunku zaostrzoną kredką pastelową. Wyszło nawet sensownie dopóki nie użyłem końcowego werniksu z lakieru, który spowodował znaczne zaniknięcie napisu. Robiąc poprawkę niestety trochę pogrubiłem litery, zwłaszcza S i t. Więcej już nie ruszam. Jak się douczę to poćwiczę jeszcze trochę z podstawką bo nie bardzo jestem zadowolony z kolorów.
Próbowałem nadać fakturę rdzy na wydechu tak, żeby jeszcze jakotako trzymało się to skali. Co myślicie?
Podsumowując etap konstrukcyjny prace budowlane przebiegły bez jakichkolwiek niespodzianek. Flyhawk zrobił na prawdę bardzo fajny model czołgu o świetnym dopasowaniu części i detalach. To co dostajemy w pudełku w zasadzie nie wymaga od nas żadnej dodatkowej ingerencji choć zawsze można coś od siebie dodać - ja zrobiłem kilka swoich detali, przerobiłem tłumik i dodałem łańcuch. Trochę uwagi i przemyślenia kolejności wykonywanych czynności wymaga jedynie zawieszenie pojazdu. Biorąc jeszcze pod uwagę cenę do jakości to za ok 35zł dostajemy na prawdę świetny produkt (zestaw kosztuje wprawdzie ok 70zł, ale w pudełku dostajemy dwa modele).