Nic od siebie nie dodawałem, wszystko zestawowe. Wersję A, z racji, że z mojej perspektywy jest ładniejsza, zamierzam zrobić pozamykaną, by uwypuklić kształt bryły SP. Czyli w skrócie, jak producent dał - a poszaleję z wersją B. Fafruny pousuwane - te które się dało, bo część to pamiątka po kredce.
Ten Łoś to takie trochę rozpoznanie bojem i... sobie ponarzekam:
- miałem mieszane uczucia co do tablicy w Wellingtonie, ale jako tako ta kalkomania na płaskiej desce jeszcze ujdze. W Łosiu, pozwoliłem sobie nie kopać leżącego i nie fotografowałem tej kalkomanii z przesuniętymi nadrukami... Mam jakieś takie wrażenie, że w Karasiu lepiej to wyglądało;
- odnoszę wrażenie, że prościej byłoby zrobić otwarte komory bombowe w kadłubie - będzie trochę szlifowania po maksymalnym dopasowaniu przed wklejeniem.
- po lewej stronie kadłuba, trzy panele są lekko odstające w stosunku do reszty, sekcja od końca stanowiska górnego strzelca do przed statecznikiem poziomym. Domyślam się, że trzeba będzie to zrównać.
No a teraz gratisy, że to nie będzie składanie klocków lego, jeśli ktoś się łudzi:
Nie do końca rozumiem wykonywania jako oddzielnej części osłony, która na ziemi była w pozycji zamkniętej, zwłaszcza patrząc na efekt tej realizacji, ale niech będzie. Żeby nie było nieporozumień, to powtórzę - z chęcią skleję jeszcze przynajmniej jedną sztukę PZL 37, fajnie, że w końcu wyszedł.