Tym razem będzie troszkę publicystyki
W jednym z tematów pozwoliłem sobie na uwagę dotyczącą końcowego wyglądu modelu pod kątem zgodności kamuflażu i oznaczeń z tym co jest dostępne na zdjęciach archiwalnych danego obiektu.
viewtopic.php?f=907&t=93511Tak po prostu, bo takie sprawy mnie akurat interesują, bo stanowią o tym, czy dany model w którego włożono sporo pracy jest kompletny pod każdym względem.
Całkiem przypadkiem jak znalazł trafił się kolejny przykład modelu, który jako całość jest świetnie sklejony, zmalowany cokolwiek to znaczy, zwaloryzowany, czyli zbrudzony malarsko, ale... no właśnie czy tak do końca ?
Autor modelu pokazuje sam model i zdjęcie archiwalne na którym widać jak wygląda kamuflaż i numer burtowy... i widać, że elementy kamuflażu i umiejscowienie numeru burtowego nijak się mają do tego jak powinny być skonfigurowane.
Nie są to jakieś ułamki milimetra tylko spore nieścisłości, które powinny być na etapie malowania wychwycone... ale nie są, czyli kupa pracy włożona w model, ale to co powinno grać - nie gra, a jest jedną z łatwiejszych czynności przy sklejaniu modelu.
https://modelwork.pl/topic/54241-galeri ... dels-1350/Mamy drugi przykład jak znalazł i całkiem przypadkiem z tego samego forum, ale tym razem pokazujący zdjęcie archiwalne i sylwetkę pokazującą kamuflaż ze zdjęcia tego samego pojazdu oraz malowany model, gdzie widać, że ani sylwetka namalowana przez grafika i "maziaje" namalowane przez modelarza na modelu nie pokrywają się z tym co widać na zdjęciu archiwalnym.
https://modelwork.pl/topic/54225-maultier-135-co-dalej/Warto zdecydowanie na takie rzeczy zwracać uwagę i dotyczy to tak modeli plastikowych na których w miarę łatwo jest poprawić ewentualne błędy, ale przede wszystkim dotyczy to modeli kartonowych na których takie błędy również można poprawić, ale tylko wtedy, gdy zostaną zauważone w porę za pomocą drukowania erraty - vide ostatni P-38 z wydawnictwa WAK, gdzie "Sokole Oko" w porę dostrzegło "wielbłąda" i errata została "dowszyfkowana" do modelu ku chwale kartonu.