Trudno, Spiton, przejść obojętnie obok Twojej pracy. Ciekawa koncepcja, która wraz z rozwojem tempa prac wprawiała mnie w coraz to większe osłupienie. Mniemam, że nie tylko mnie, ale i większość śledzących Twoją relację. A w końcu i Ciebie samego. Tak, sądzę, że nawet Ty sam nie przewidywałeś jak się ta praca rozwinie i jaki będzie jej efekt. A wszystko, moim zdaniem, dzięki autentycznemu entuzjazmowi, którego nie sposób nie zauważyć. Miałeś kupę frajdy robiąc to jajo, Spiton. Nie musiałeś tylko chciałeś. Modele samolotów, które robisz, ( co prawda widziałem tylko kilka Twoich prac) są robione przez Ciebie jakby z przymusu. Odnoszę wrażenie że te wszystkie ramy techniczne, które musisz spełnić robiąc model mocno Cię krepują, stresujesz się i w efekcie nie wychodzi Ci to zbyt dobrze. Bardziej chcesz niż potrafisz. Tu nic nie musiałeś, nie miałeś ograniczeń, temat był świerzy, ciekawy i bez żadnych warunków wstępnych, kreatywność niczym nie oraniczona. Tu nie było żdanego odwalania pańszczyzny tylko pełna euforia. Różnica jak między sexem małżeńskim a pozamałżeńskim, jak pomiędzy świniobiciem a polowaniem.
Moja sugestia: jest taki dział na forum PWM- Sci-fi., kosmiczne, fantastyka. Myślę, że masz duże szanse stać się liderem tego działu mając takie niekonwencjonalne, niebanalne pomysły jak jajo Kolumba. No i po tej dawce spontaniczności, która udzieliła Ci się podczas pracy nad stateczkiem powinieneś zmienić nick na sponton.