Ładnie Ci to wychodzi. Szkoda, że szklarnia zamknięta a w szczególności w tylnej części. Co do "kapci" to jest tylko jedno zdjęcie Val'a wykonane przez wyspiarzy podczas nalotu. Jest bardzo niewyraźnie ale zarys tych elementów jest zauważalny. Ja bym wykonał
Chyba nie wszystkie maszyny to miały - w zestawie Hasegawy z Midwayowym Valem na jednym malowaniu jest na drugim nie. Liczę, że swoje maszyny maja dobrze rozczytane.
przez zegeye » poniedziałek, 11 czerwca 2012, 10:46
Czerwone akcenty na osłonach kół to nie standard malowania. Na jednych były na innych nie. W dodatku na każdym były praktycznie inne.... Jeśli nie masz fotki konkretnie tej maszyny którą robisz to pomalowanie ich będzie rozwiązaniem SF.
Washa robiłem farbą olejną (umbra palona), którą po przeschnięciu ścierałem benzyną do zapalniczek. Srebrną kredką i ołówkiem (B6) zaznaczyłem krawędzie paneli i wszelkie zdrapki. Aby sreberko nie waliło po oczach psiknąłem mocno rozcieńczoną zielenią imperialną floty
Pozdrawiam Darek "Doświadczenie powiększa naszą mądrość, nie zmniejsza jednak naszej głupoty." - Josh Billings ***** ***