Więc com powiedział, uczyniłem
. Nawet nie bolało. Co prawda aluminium Revella, to zupełnie nie to samo co Mr. Color, ale "trzymie się" o niebo lepiej.
Pomaskowałem, a następnie spróbowałem czegoś dla mnie nowego, czyli obdrapań farby. Wiem, że rzeczony Ki.100, którego produkuję aż takich braków w malowaniu nie miał, ale chciałem tą technikę wypróbować na czymś mniej wartościowym. Wyszło, jak wyszło, chwilami mało naturalnie, ale już wiem "osso chozi". Pozostałe obdrapania i ubytki farby zrobię srebrnym ołówkiem f-my Pentel
Relacja foto:
"Pryszczaty" przed malowaniem
Teraz "parchatek" po wstępnym pryśnięciu IJA Green (Tamyia XF-13)
I częściowo po "peelingu"
Po zdjęciu większości masek i po zakończeniu kosmetyki, po niewielkim "wypłowieniu" (niestety, nie widać
)
A tak wygląda od spodu (to srebro co jest mową, gdy milczenie złotem
)
Jutro ciąg dalszy - i - mam nadzieję niedługo - koniec !