Eeee, u Michulca w monografii Bf 109 AJ-Pressu jest sporo zdjęć Bert z krótkimi slotami i bez skrzydłowych karabinów. A na planach jest wersja "B ze środkowej serii" z krótkimi slotami, drewnianym śmigłem i oczywiście bez skrzydłowych kaemów. U Riessa i Ringa w "Legionie Condor" jest fotka rozbitego Jumo-Schmitta 6-20 (numer wskazuje na Bertę) z krótkimi slotami.
Choć o "Antonach" u Michulca nie ma ani słowa.
Nie kłócę się o oznaczenia (B-1 czy Anton), ale co do slotów, to z pewnością były Berty z krótkimi, podejrzewam, że nawet większość. Bo tak widać to jasno na zdjęciach.
Można pogrzebać na tej
http://www.messerschmitt-bf109.de/ - niestety, nie potrafię linkować z niej fotek bezpośrednio na forum, jest jakoś zabezpieczona. Ale jest dużo zdjęć z krótkim slotem i drewnianym śmigłem (tam są oznaczone jako B-1).
Najwcześniejsze Bf 109 nie miały jeszcze wlotów powietrza nad kołpakiem, miały za to "za mały" kołpak i wloty wokół niego.
Co do malowania zdobycznego, to jestem pewny czerwonej końcówki, bo widać na zdjęciu, że za wychyloną lotką jest jeszcze niewychylony, ciemny "rożek". Co do pasa na kadłubie, to chyba w ogóle nie istnieje zdjęcie pokazujące go w całości. To, na którym jest Rozanoff, pokazuje tylko przednią część czerwonego pasa, namalowaną na czarnym kole, ale nie pokazuje, jak daleko do tyłu sięgał. Praktyka malowań republikańskich była "the only rule is: there are no rules" - czyli zasad nie było praktycznie żadnych, nawet na I 15 i I 16 pasy były od wąziutkich aż do bardzo szerokich, nie mówiąc już o samolotach nietypowych czy zdobycznych. Ciekawym przypadkiem jest Fury, z których każdy miał innej szerokości pas.