piotr dmitruk napisał(a):… ale jeśli zrobisz na łyżwach, ucieszę się...
Nie da się ukryć że ta opcja ma swój klimat.

piotr dmitruk napisał(a):... Kiedyś popełniłem w tym malowaniu Cobrę.
To zestawienie także jest ciekawe:

Kiedyś się skuszę – tym bardziej że Cobra też leży i czeka.
A wracając do modelu.
Sam zestaw reprezentuje średni poziom a nawet mniej niż średni. Daleko mu do śmigłowców MRC czy Trumpetera, aczkolwiek jest o niebo lepszy od leciwego Revella. Projektanci ,widać , że się na nim wzorowali, podobny układ wyprasek i podziału technologicznego modelu. Trochę drażnią linie podziału blach, są dwojakiego rodzaju: wklęsłe i wypukłe, nity w miarę delikatne o dyskusyjnym przebiegu. Jednak, Jak dla mnie nie ma to większego znaczenia. Ważne jest aby model przypominał oryginał, nie czepiam się wpasowania w plany i dokładnego przebiegu wszelkich linii. Ważne aby nie było większych błędów trudnych do usunięcia, bo ja i tak z założenia nie zabieram się za rycie całego modelu i poprawiania producenta. Wolę odstawić model i zabrać się z inny. To taka mała dygresja w kwestii mojej filozofii tego co robię.
Na początek aby nabrać powoli rozpędu a raczej rozkręcić się, wziąłem się za wirnik.

Kilka części; dość ładnie odtworzona głowica, ale za to bardzo proste (dosłownie ) łopaty i prymitywny radar

. Całość uzupełnią blaszki Eduarda:

Ponieważ model będzie eksponowany jako stojący na płycie, a łopaty wirnika w zestawie zostały wykonane jako prościutkie a nawet lekko odchylone ku górze (jak w locie), wygiąłem je do pożądanego ugięcia nad kuchenką elektryczną.



CDN
"Żyjcie w zgodzie z ptakami, niech płoną serca, a oczy Wasze niech, nigdy nie znaja łez" (RR)