Hawker Typhoon Mk.IB, HobbyBoss 1/72

[spiton]

Może przylepiłeś stateczniki do góry nogami ?
Janusz ma trochę racji. Dbałość o geometrie modelu (symetrie i poprawne skosy) to dobry nawyk. Często modelarze ufają w tym względzie producentom, i robią modele z ujemnymi skosami skrzydeł itp. Ustawienie dobrej geometrii w modelarstwie lotniczym świadczy o "kulturze modelarskiej" ,-))

[paranoid_android]

Może przylepiłeś stateczniki do góry nogami ?

Przez moment też tak pomyślałem, ale już wiem, że nie mogłem tak zrobić. HobbyBoss zrobił idiotoodporne mocowanie i otwory w kadłubie po obu stronach miały różne rozmiary.
Kultury modelarskiej uczę się startując praktycznie od zera. Wbiłem się na salony ale od razu widać, co ze mnie za gość

[spiton]

Nie rób scen. Znam wielu bardzo dobrych modelarzy, wychowanych na Tamiji, którzy popełniają podobne błędy, bo ufają producentom. Dlatego zwracamy z Januszem na to uwagę. Odpowiedni wznios, i poprawna geometria, w samolotach to modelarska cnota. Bez skojarzeń ,-))

[paranoid_android]

Ale ja sobie bardzo cenię wasze uwagi, serio. To nie była scena tylko żarcik taki. Dla mnie modelarstwo to też forma autorozwoju i do bycia "salonowcem" aspiracje mam. Po prostu daję sobie na to czas. Obserwuję sobie w międzyczasie równoległy wątek Solo, który robi F-86. Solo jest krytykowany za próbę zrobienia wszystkiego najlepiej od razu w pierwszym modelu. Ja narzuciłem sobie pewne ograniczenia, ale jak najbardziej motywujecie mnie do ich przekraczania.

[Voltan]

Mi się Twój model podoba, szczególnie malowanie. Na pewno poprawisz tą pozrywaną farbę i będzie git. Mialem niedawno podobne problemy z Bf109 i Ba65. Na szczęście jak poszedłem za radą i zaczałem używać surfacera problemy znikneły, pomimo malowania pactrą. Trzymam kciuki.

Przy okazji pytanie czy Typhon z Academy to znośny model? Swoim zrobiłeś mi chęć na jego sklejenie, ale po ostatnich doswiadczeniach z Fw190 mam obawy co do tego producenta.

[PiotrZ]

Nie wiem jak sobie radziłeś podczas maskowania i później zdejmowania masek, ale taka drobna rada: przed malowaniem dobrze jest umyć powierzchnię z użyciem chociażby odrobiny mydła, ludwik, itp - na odtłuszczonej powierzchni farba mocniej się trzyma. Przed zdjęciem taśmy maskującej już po malowaniu można taśmę lekko zmoczyć.
A ten Typhoon tak w ogóle nie powinien mieć czarno białych pasów od spodu?

[Grzegorz2107]

Przy okazji pytanie czy Typhon z Academy to znośny model? Swoim zrobiłeś mi chęć na jego sklejenie, ale po ostatnich doswiadczeniach z Fw190 mam obawy co do tego producenta.

Poczekaj na Typhoona z Airfixa.
Academy była długo najlepsza (jestem niemal pewien, że HobbyBoss wzorował się na niej) , teraz jest nowy model Brengun, ale dość drogi i jednak shortrun.

[paranoid_android]

Na szczęście jak poszedłem za radą i zaczałem używać surfacera problemy znikneły, pomimo malowania pactrą.

Ale ja przecież użyłem podkładu. To nie jego brak był problemem, lecz raczej brak odtłuszczenia modelu bezpośrednio przed jego położeniem oraz położenie zbyt grubej warstwy.

Przy okazji pytanie czy Typhon z Academy to znośny model? Swoim zrobiłeś mi chęć na jego sklejenie, ale po ostatnich doswiadczeniach z Fw190 mam obawy co do tego producenta.

Typhoona z Academy nie pamiętam tak dobrze, sklejałem go 15 lat temu . Zresztą, wtedy nic bym ci nie powiedział nt. jego dokładności. Ja sklejam HobbyBossa - ładne delikatne linie podziału (chyba, że je przeryjesz tak jak ja), ale już np. ktoś zwrócił uwagę na to, że stateczniki poziome mają wznios a nie powinny. Poza tym we wnękach podwozia zauważyłem ogromne otwory na golenie, co na pewno będzie widać, a nie bardzo wiem, jak to coś spiłować we wnętrzu wnęki. Aha, w tym modelu praktycznie nie ma kokpitu. Poza tym brak przezroczystego plastiku na światła na skrzydłach. To raczej bryła dla początkujących, przy której raczej nie ma sensu bawić się w waloryzację. Jak ktoś chce robić dokładniejszego Typhoona, wybiera Academy albo Hasegawę 1:48.
Aha, HobbyBoss ma wg mnie beznadziejne instrukcje, zwłaszcza opis malowania. Jest tylko ogólny rysunek kamuflażu ale już o kolorach wnętrza, rakiet czy karabinów nie ma nic. Zaglądałem do inboxa Academy, żeby sprawdzić te kolory

A ten Typhoon tak w ogóle nie powinien mieć czarno białych pasów od spodu?

A kto powiedział, że to musi być Typhoon z okresu desantu?
Akurat ja będe robił malowanie pudełkowe, Zipp X z sierpnia 1944, więc pasy będą. Będą położone z kalkomanii. Obstawiam, że z pokryciem Medium Sea Gray przez białą kalkomanię nie będzie problemu.

[PiotrZ]

Typhoony miały czarno-białe pasy na spodzie skrzydeł (w trochę innym układzie) długo przed inwazja.

[PiotrZ]

Np, na szybko znalezione tutaj:
http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=62&t=122634
malowanie z wiosny 1943r.

[Soris000]

...


A kto powiedział, że to musi być Typhoon z okresu desantu? ...

Czarne pasy na dolnej powierzchni skrzydeł Typhoonów stosowane były od listopada 1942 roku, a od grudnia 1942 roku czarno- białe. Miały inne proporcje (do czasu Normandii) niż te "inwazyjne".

[paranoid_android]

Myślałem, że te wcześniejsze miały tylko czarne pasy, gdzieś nawet widziałem takie zdjęcia a na pewno widziałem taki model:
http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=12&t=23151&start=15&hilit=hawker+typhoon
W każdym razie u mnie będzie czarno biało, bo to sam środek Overlorda był.
Czytam sobie właśnie D-Day Beevora i taki pomysł na wystrój pokoju dziecięcego mi się pojawił - podwieszona pod sufitem eskadra C-47 lecących 5 czerwca w nocy nad Francję, żeby zrzucić 82nd Airborne Division. Spadochroniarze już sobie powoli zlatują na ziemię a wokół latają eskortujące Mustangi. Scena niczym z II odc. Kompanii Braci. Myślę, że dzieciom lepiej by się przy tym zasypiało
A tymczasem wracam do Tiffiego.

[paranoid_android]

Dalszy ciąg dłubania. Dzisiejszy wpis sponsorują słowa "rylcowanko" i "zacierki".
Przypominam, że jestem początkującym, więc moje uwagi mają wartość też pewnie tylko dla początkujących.

Pędzelkiem nasączonym zmywaczem Wamodu zmyłem farbę z wlotu powietrza. Zaszpachlowałem ryte poprzednio linie jeszcze raz Tamiya Putty Basic Type (jednak nie porywałem się na CA):




Linie pomiędzy klapami i skrzydłami też już były wcześniej ryte i też wymagały poprawek. Szpachlowanko (widać też resztki Humbrola 106, który był tu psiknięty jako podkład już po zejściu XF-83):


Operacja "zalej ten krater i wyrzuć to w końcu z pamięci" rozpoczęta.
Wlot powietrza po wyszlifowaniu (gradacja 400, 1000, 2500) i ponownym ryciu. Nie idzie mi to najlepiej, za każdym razem rycie ma tendencje do wyrywania całości szpachli z dziury po poprzednich wykopach (tu pewnie CA miałby przewagę, ale muszę chyba dojrzeć do używania go jako szpachlówki). Tym razem na serio odpuszczam, no more rycia w tym modelu. Jedyny rodzaj szpachlówki jakiej nie próbowałem to rozpuszczony w acetonie czy nitro plastik z tych samych ramek. Może kiedyś.
Przeprosiłem się za to z Tamiya Liquid Surface Primer. Znalazłem o niej na forum wątek, który już kiedyś czytałem i w końcu mnie olśniło, żeby ją rozcieńczyć jak olejną farbę. Pomieszałem z rozcieńczalnikiem do olejnych Wamodu i bingo. Uznajmy moje wcześniejsze pytania o rozcieńczanie za niebyłe.
Efekt porycia i popsikania:


Tu jest niestety dużo gorzej. Jedyne co zamierzam z tym zrobić, to być może lekkie podlanie rowów melioracyjnych CA, tym razem bez czekania na konsystencję żelbetonu.


Spód oszlifowany, radło przejechało. Całość zapsikana białą Tamiyą w płynie. Konieczne drobne poprawki, żeby nie było, że nie widzę:


Może jeszcze będą z niego samoloty?


Stateczniki poziome nie były przyklejane CA tylko zwykłym klejem do polistyrenu, rozpuszczającym plastik. Korzystając z faktu powstania trwałej spoiny po prostu odgiąłem je w dół, nic się nie złamało, cięgna nie puściły a Typhoon ma już prawdziwie poziome stateczniki (może poza prawym, czyli lewym ale oba będą jeszcze prostowane i być może dostaną zastrzyk szpachli na łączeniach):

[Grzegorz2107]

No to się działo! Siłowe rozwiązania bywają jak widac skuteczne.

[Solo]

Napisz proszę jak i czym wyryłeś te linie podziału.
Ja ostatnio próbowałem też to zrobić i wyszły mi gorsze niż u Ciebie. A ryłem w plastiku.