Klapki w kadłubie wymieniłem. Te z modelu trochę za grube jednak. Wykorzystałem klapki chłodzące silnik z F6F3, te dolne, nie użyte. Oczywiście były minimalnie za szerokie i trzeba było giąć w trochę innym miejscu niż przewidział producent. Otwór w kadłubie przypomni mi o popychaczu.


Gniazda lotek z poszpachlowanymi zawiasami. Ciężko będzie szlifować.

I było ciężko. I tak zostanie, Dość mam tych skrzydeł.

Gniazdo steru kierunku przeszlifowane wstępnie.

Usterzenie Airesa pasuje słabo. Trzeba było pokombinować i wyszedł kompromis pomiędzy konstrukcją T-Bolta i pasowania części modelu. Roboty było trochę bo i stateczniki trzeba było przedłużyć (niebieskie wstawki) i uchwyty stabilizujące ster wysokości jakoś dopasować. W tym celu musiałem przykleić stateczniki. Heftnąłem klejem CA, potem zalałem nim spoinę. Po 'paru' minutach

miałem oba stateczniki i sprawdziłem geometrię. Korekty dokonałem brutalnie nadłamując, dość świeżą jeszcze, spoinę i nastawiając stateczniki. Łączenie ponownie zalałem kropelką. Potem doszła jeszcze szpachla.


Przednia klapka chłodząca i deflektor wydechu zeszlifowane. Nie chciało mi się docinać blaszki

.

Rozmontowałem belkę B7 i zrobiłem ją trochę inaczej. Oczywiście wszystko przez Gienka, który beztrosko wstawił mi tu rysunek jakiś

. Porzeźbiłem nieco we wnęce tylnego kółka, a samo kółko odzyskałem usuwając zespolony z nim widelec. Zrobię se nowy, lepszy.


Jak pomalować kadłub części przykrytej wiatrochronem i limuzyną?
Jak pomalować elementy konstrukcji widoczne z zewnątrz? Mam na myśli wszystkie te gniazda lotek, sterów, wnętrze blach silnika? Srebrnoszary wg mnie ale nie wiem, czy gdzieś się nie pęta ZCY.
No kurde, z pamięci tę belkę robiłem. Teraz spojrzałem na rysunek i pewnie znowu będę przerabiał...