Solo napisał(a):Marmurka będę bronił jak niepodległości.
Jeśli chodzi o malowanie to nie wzoruję się na konkretnej maszynie.
Ale jeśli mój samolot miałby przypominać jakiś prawdziwy, to najbliżej byłoby mu chyba do tego:
Jak widać zróżnicowanie powierzchni (i nie tylko wynikające z zabrudzeń) to w dużej części wypadkowa zabrudzeń, przebarwień, zacieków, przetarć i jeszcze raz zabrudzeń.
Temu właśnie służy u mnie marmurek, bo w efekcie, tak jak na zdjęciu, w finale chodzi o uzyskanie zróżnicowanej powierzchni.
No tak, ale wydaje się, że efekt ten jest bardziej subtelny, poza tym występuje wyraźnie np. na górnej powierzchni kadłuba, ale na dziobie prawie nie. Ponadto na skrzydłach widać wyraźny wpływ opływu powietrza, a u Ciebie (może jeszcze?) nie. Może coś, co zmiękczy efekt, np. jeszcze jedna warstwa koloru podstawowego?
Widać, o co Ci chodzi, wierzę, że to tylko kwestia wprawy. Kiedy będziesz budował piątego Tomcata, pewnie wyjdzie jak oryginał, czego życzę. Ja ciągle bardzo ostrożnie stosuję wszelkiego rodzaju brudzenie, bo jakoś zawsze wychodzi mi albo za mocno albo za słabo; z dwojga złego wolę za słabo... Ale w sumie do odważnych świat należy, nie należy studzić zapału
Solo napisał(a):Co do wyrzutników: cóż, trudno jest pomalować takie maleńkie flary albo zasobniki z folią, więc po prostu pomalowałem całe moduły.
Na chwilę obecną nie potrafię zrobić tego inaczej.
I tak ładnie (czyli równo) wyszło. Zgadzam się, że to trudne, choć niektórzy potrafią.
Ale te kolory bardzo krzyczą. Może to kwestia subiektywnego odbioru, może oświetlenia, ale w realu, jeśli w ogóle kasety są naładowane, kolory wydają się bardziej stonowane. Przynajmniej na ile pamiętam, bo chwilowo żadnego Tomcata na parkingu nie mam
Solo napisał(a):agalant napisał(a):Osobiście nie przeszkadza mi, że nie oszczędzasz na materiałach, narzędziach czy akcesoriach, Twój wybór.
Serdecznie dziękuję za pozwolenie na wydawanie moich pieniędzy na to na co chcę.
Ja po prostu nie godzę się z większością krytykujących Cię kolegów. Mam pewien komfort, wynikający z tego, że długo nie czytałem forum, więc Cię jeszcze nie poznałem. Ale myślę, że jeśli ktoś ma tyle zapału, co Ty, nie należy go gasić. Nie sądzę, byś wydawał kasę tylko dlatego, że ją masz, czy żeby kolegom modelarzom zaszpanować. Myślę też, że głupotą jest gardzenie wszystkimi zapaleńcami, którzy są gotowi wydać każdy grosz na to, by ich model był piękniejszy. Taką wybrałeś drogę i tyle. Jeśli poza zakupem materiałów, narzędzi, akcesoriów itp. dbasz o rozwój na innym polu, nie widzę w tym nic złego. Robisz postępy i nawet niektórzy szydercy to zauważają.
Że nie narzędzie czyni rzemieślnika, wszyscy wiemy. Ale nie dołączę do potępiających Cię w czambuł.









