Dziś kolejny mały update, tematem jest kanciapa pilota.
Eduard zrobił ją troszkę po swojemu.
Przede wszystkim zrobił koszmarny fotel pilota, który najlepiej wygląda w koszu na śmieci. Warto go czymś zastapić, ja użyłem fotela Tamiya odpowiednio odchudzonego i przeszlifowanego. Niestety nawet fajny Dragon nie ma fajnego fotela...

Druga rzecz to pancerne płytki po bokach tylnej ściany kabiny, Eduard nie dość, że zrobił je o wiele za grube, nie zrobił szyn do których mocowano fotel to jeszcze zamienił płytki stronami. Po prawej stronie fotela powinen być reduktor instalacji tlenowej (taka mała buła z niebieskim guzikiem) a Eduard postanowił lansować wersję z reduktorem po stronie lewej. Do tego reduktor u nich to tylko jakieś kółeczko.

Fatalną sprawą są barwione tablice. Kolor ich jest zdecydowanie za jasny, do tego na tablicach widać obleśny raster a tarcze zegarów wydrukowane są niewyraźnie w małej rozdzielczości.
Jest na to rada.
Tablice wystarczy pomalować, namalować odpowiednio obramowania zegarów a zamiast tego nadruku z zegarami użyć dołączonej do zestawu kalkomanii.
Żeby było śmieszniej ja na to wpadłem jak już zrobiłem dolną tablicę z drukowanymi na blaszce tarczami zegarów ale górną zrobię już w oparciu o tarcze z kalkomanii.
Kokpit malowałem mieszanką farb Vallejo intermediate blue, jakiś jasny szary i czarny. Wszystko na czarny podkład chaos black.
Pasów nie ma, bo jeszcze do mnie nie doszły pasy HGW. Te barwione Edkowe niestety trafią tam, gdzie trafił fotel. O ile pasy barkowe to jeszcze jakoś ujdą to biodrowe są koszmarne.

Na koniec płyta i zagłówek pancerny. Jeszcze niepomalowana poduszka bo się nie potrafię zdecydować na jaki kolor.
Zabawna jest kalkomania na płytę pancerną. Eduard też zrobił ją po swojemu

Oryginalna poza napisem Achtung! Haubenabwurf durch Sprengladung (Uwaga, zrzut osłony przy użyciu ładunku wybuchowego) miała jeszcze dwa wiersze napisane mniejszym druczkiem (nie pamiętam dokładnie jak to brzmiało po niemiecku, chodziło tam o to, żeby nie ruszać niepotrzebnie dźwigni odpalania osłony a jak odpalanie nie zadziała to jak osłonę oddzielić od kadłuba).
Ja wiem, że to pewnie pierdoły ale można było chociaż zaimitować te dwa dolne wiersze na kalkomanii...
Mam nadzieję, że dziś dojdą pasy i że zmontuję kokpit do końca.
Przy okazji już widzę zonk - wklejany panel przeciwodblaskowy nad tablice jest za wąski i nie pasuje do kadłuba
