Daniel iceman Gronowski napisał(a): wolę jednak takie efektowne zabiegi na modelu niż kolejny, mdły, czysto sklejony i pomalowany okaz.









Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a):Zauważam na forum taką manierę zachłyśnięcia się sztukami brudzenia i jest wypust klonów. Teren i czas wykorzystania maszyny przestaje być istotny. Liczy się danie po oczach bukietem technik brudzenia. Takie lenistwo umysłowe. Może trochę umiaru?
Kamil Feliks Sztarbała napisał(a):Dla mnie lenistwem umysłowym jest wychozenie z załozenia, ze jak na coś nie ma kwitów, to to nie istnieje. Bo mechaniczne pomniejszanie nie wymaga myślenia, a jedynie zdolności manualnych
Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a):Wystarczy jak przed malowaniem (i brudzeniem) obejrzy kilka zdjęć ot cała filozofia.
Czarny napisał(a):może czas się pogodzić z tym, że modelarstwo jest sztuką...
Czarny napisał(a):To czemu nie zrobiłeś swojego modelu w kolorze różowym? Czy mamy kwity na to że takich nie było?
Czarny napisał(a):robisz model for fun żeby go pchnąć do klienta a on taki historyczno-modelarski bubel stawia na półce.
wacus47 napisał(a):do mnie dużo bardziej przemawiał i najzwyczajniej podobał się Nieustraszony w wykonaniu Stratocastera
Kamil Feliks Sztarbała napisał(a): dla mnie nie stanowiło więkzej różnicy czy to był SBD-3 czy SBD-5. Ja zazwyczaj po prostu wybieram z bogatej dokumentacji to co pasuje mi okolicznościami (no przeciez jak bym był tendencyjny, to dorzucił bym fotkę dauntlesa z wyciekiem oleju- ten to ładnie ocieka.. leci i pot zeń spływam tłusta oliwa; i z tych co wkleiłem, to zdaje się tylko jeden, ten w OD jest 'lądowy') i 'śladami eksploatacji' a potem bawię się w kompilację wszystkiego.





Powrót do Lotnictwo - warsztat
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości
