Jaho63 napisał(a):Moim też kratka jest za mocna, ale chyba to nie koniec pracy i jeszcze się to trochę wytłumi?
K.Y.Czart napisał(a): Ale nie zamierzam wcale dyskutować, bo niby po co. Jest pozamiatane, a to nie mój model. W moich oczach jest tak, jak napisałem. Wyraziłem opinię jako potencjalny widz.
Czarny napisał(a):Zgadzam się z tobą w 100000% że na wspaniałych czarno-białych zdjęciach widać dokładnie każdy detal i najmniejszą plamkę przebarwień a ponad wszystko dobitnie pokazują, że służąca w linii maszyna tyrana to deszczem to śniegiem, konserwowana i naprawiana dalej pozostała w super oryginalnych barwach.

K.Y.Czart napisał(a):Zabawne kolory. Krateczka też.
Slash napisał(a):Zycie jest za krótkie żeby w koło malować wszystkie Spitfajery tak samo
Jacek Bzunek napisał(a):Slash napisał(a):Zycie jest za krótkie żeby w koło malować wszystkie Spitfajery tak samo
Ale 75% wszystkich wojennych Spitfirów była malowana tak samo. Dla miłośników egzotyki zostają birmańskie zielono-brązowe i zielone irlandzkie.
Czarny napisał(a):Te piękne fotki raczej przekonują mnie do tego, żeby powłokę trochę pomęczyć
Slash napisał(a):i z małżonką, też zawsze tak jak ksiądz przykazał bez dodatkowych ekscesów?
Jacek Bzunek napisał(a):Ale 75% wszystkich wojennych Spitfirów była malowana tak samo.












JGucwa napisał(a):To ja się przyczepię do żółtej krawędzi natarcia na skrzydłach. Ładnie, że zaznaczona, ale trochę za wąsko. Powinieneś rozszerzyć ją nieco na wierzch skrzydła.

Marek Naja napisał(a): Model wędruje więc do krainy wiecznego być może spoczynku...

Marek Naja napisał(a): to się okazało, że zgubiłem jeden wydech, pewnie w trakcie świątecznych porządków
Powrót do Lotnictwo - warsztat
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości
